Europa odchodzi od religii – powtarza się na Starym Kontynencie od lat. Najnowsze badania socjologów pokazują jednak co innego. Fala się odwróciła – Europejczycy XXI wieku wracają do wiary.
Jedno z największych międzynarodowych badań European Values Survey (Europejskie Badanie Wartości), prowadzone przez badaczy z 33 europejskich krajów, zadaje kłam frazesom o kryzysie wiary mieszkańców Europy. W trzech przeprowadzonych edycjach (1981, 1990, 1999), naukowcy zauważyli stały wzrost Europejczyków deklarujących swoje religijne zaangażowanie. Z przeprowadzonego sondażu wynika, że w latach 1981 – 1999 procent modlących się wzrósł z 71 do 79 proc., a do regularnego uczęszczania do kościoła w 1999 roku przyznawało się 40 proc. respondentów (w 1981 roku – 28 proc.). Najnowsza edycja badania została przeprowadzona w 2008 roku i wciąż jest analizowana. Szacunki i obserwacje socjologów wskazują jednak, że ich liczba nadal będzie rosnąć.
Geje, trawka i wiara
Od jakiegoś czasu widać w Europie odwrót od laicyzacji. Trzeba jednak pamiętać, że charakter wiary się zmienia. Jest ona bardziej osobista, mniej zrytualizowana, często głębsza ik
Islam pomaga chrześcijaństwu
Skąd ten wzrost? Socjologowie akcentują rolę muzułmańskich imigrantów w krajach Zachodu. Ich tradycjonalizm i trudności w asymilacji mają na bogate społeczeństwa wpływać dwojako. Z jednej strony, wywołują wzrost zainteresowania problemami wiary i przez to skłaniają niektórych do powrotu na łono Kościoła. Z drugiej, nierzadka wzajemna wrogość islamskich mniejszości i reszty społeczeństwa prowadzi do wzmocnienia negatywnej wobec muzułmanów identyfikacji Europejczyków. Ważnym komponentem tej tożsamości okazuje się być chrześcijaństwo, co kolejnych niewierzących prowadzi do drzwi kościołów.
Europejska Unia Kościołów?
Kolejnym niespodziewanym sprzymierzeńcem Kościoła jest… Unia Europejska. Matthias Koenig z Uniwersytetu Jerzego Augusta w Getyndze widzi w niej instytucję, która pobudza integrację Starego Kontynentu nie tylko gospodarczą i polityczną, ale wszystkich występujących w charakterze paneuropejskiej więzi – także symbolicznych (tezę tę zawarł m.in. w pracy „Europeanising the governance of religious diversity?”). A w tej kwestii rola chrześcijaństwa, przez wieki dominującego w Europie, jest bezdyskujna.
W Europie Zachodniej katolicy pogłębiają swą wiarę i organizują swe życie w opozycji do laicyzacji. Dzięki temu są bardziej zauważalni niż w Polsce, gdzie tej masowej laicyzacji nigdy nie było. ks
Bastiony w rozsypce
Jednak nie we wszystkich krajach Starego Kontynentu Kościoły mają jednak powody do zadowolenia. Nieoczekiwanie, w najtrudniejszej sytuacji znajdują się tradycyjne bastiony katolicyzmu – najważniejszego wyznania w Europie. Stały regres odsetka praktykujących notowany jest w Hiszpanii. Według Natalii Łuczyńskiej zajmującej się historią tego kraju, w 2002 roku jedynie co czwarty Hiszpan brał udział w religijnych rytuałach przynajmniej raz w tygodniu („Hiszpania: nieudana krucjata”). Co więcej, kolejne sondaże pokazały, że w trzy lata później jedynie 10 proc. hiszpańskiej młodzieży brało udział w coniedzielnej mszy.
Jednocześnie, nadal bardzo duży procent obywateli deklaruje się jako wierzący. Ten fakt autorka tłumaczy tradycją, ale uznaje, że nie jest on związany z rzeczywistą wiarą mieszkańców Półwyspu Iberyjskiego. Dla niej, ich laicyzacja została przypieczętowana. Co nie znaczy, że Hiszpania do wiary nie wróci. Jak zauważa sama Łuczyńska, Kościół wciąż odgrywa znaczną rolę w tamtejszym życiu społecznym. Ma więc solidne fundamenty, aby mieszkańców do wiary zachęcić. Czy to z sukcesem zrobi? Na to pytanie autorka odpowiedzieć nie potrafi.
Jaka jest polska wiara?
W tym świetle zaskakujące są przekonania o kryzysie Kościoła w naszym kraju. Badania CBOS pokazują, że nadal przytłaczająca większość Polaków deklaruje się jako wierzący. Choć wskaźnik ok. 95 proc. deklarujących się jako katolików nie przesądza o naszym masowym uczestnictwie w życiu religijnym. Do przychodzenia na mszę przynajmniej raz w tygodniu w 2008 roku przyznawało się 55 proc. Polaków, a kolejnych 20 proc. twierdziło, że robi to przynajmniej raz w miesiącu. Taki sam odsetek mówił, że bierze udział w obrzędach kilka razy w roku. Jedynie 8 proc. ankietowanych deklarowało zupełny brak uczestnictwa w katolickich rytuałach.
Z ostatnich badań Episkopatu wynika jednak, że o3, 8 procent spadła liczba osób uczestniczących w niedzielnej Mszy św. w 2008 roku w porównaniu z rokiem wcześniejszym, a o 2, 3 proc. mniej wiernych przystąpiło do Komunii św. Niemniej nadal Polska jest czołowym europejskim krajem, jeśli chodzi o chodzenie do kościoła.
Głębsza wiara
Według socjologa Ireneusza Krzemińskiego, błędne przekonania o postępującej sekularyzacji mogą wynikać z odmienności charakteru polskiego Kościoła i rodzimej wiary od tych zachodnioeuropejskich. – Od jakiegoś czasu widać w Europie odwrót od laicyzacji. Trzeba jednak pamiętać, że charakter wiary się zmienia – jest ona bardziej osobista, mniej zrytualizowana, często głębsza – powiedział portalowi tvn24.pl. Według socjologa, nowy charakter wiary związany jest z reformami Soboru Watykańskiego II, które umożliwiły wykształcenie się bardziej osobistego stosunku do sacrum. – Polski Kościół jest inny. W nim ten duch posoborowy jakoś się zagubił – uważa Ireneusz Krzemiński.
Pustych kościołów nie będzie
Z taką tezą nie zgadza się działaczka Sojuszu Lewicy Demokratycznej, profesor ekonomii Joanna Senyszyn. – Laicyzacja nie jest w odwrocie. Jeszcze kilka lat temu nie do pomyślenia były akty apostazji, a teraz coraz więcej osób odchodzi z Kościoła, więc laicyzacja się zwiększa – uważa posłanka. Jej zdaniem powodem tego kryzysu jest utrata zaufania wiernych do księży. – Ludzie obserwują szereg afer, w które wplątani są duchowni – finansowych, obyczajowych, pedofilskich. Nie chcą, żeby tacy ludzie mówili im jak postępować – tłumaczy Joanna Senyszyn.
Ksiądz Kazimierz Sowa kryzysu nie widzi, ale obserwuje zmiany zaangażowania wiernych w życie religijne. – W Europie Zachodniej katolicy pogłębiają swą wiarę i organizują swe życie w opozycji do laicyzacji. Dzięki temu są bardziej zauważalni niż w Polsce, gdzie tej masowej laicyzacji nigdy nie było – zauważył duchowny. Zaznaczył też, że w zmodernizowanym świecie „od wiary odpadają ci, którzy wierzyli raczej siłą tradycji niż prawdziwego zaangażowania”. I z zadowoleniem dodaje: - Wieszcze pustych kościołów w Polsce, są na pewno zaskoczeni.
Źródło: tvn24.pl