Prezydent Rosji Władimir Putin, który z niezapowiedzianą wizytą pojawił się w środę wieczorem na Krymie, uruchomił pierwszą nitkę mostu energetycznego z Kraju Krasnodarskiego na półwysep. Krym od trzech tygodni jest odcięty od prądu z Ukrainy.
Samolot prezydenta Rosji wylądował w środę wieczorem na lotnisku w Symferopolu. Władimir Putin udał się do przedsiębiorstwa Krymenergo, gdzie trwały prace nad uruchomieniem mostu energetycznego między Krymem a Rosją.
Tam nastąpiło uruchomienie jego pierwszej nitki - pisze agencja TASS.
Rosyjski minister energetyki Aleksandr Nowak zapowiedział przed dwoma tygodniami, że pierwszy etap budowy mostu energetycznego prowadzącego z Rosji przez Cieśninę Kerczeńską zakończony będzie wcześniej - nie wiosną 2106 roku, jak planowano, lecz do 20 grudnia tego roku.
Krym w ciemnościach
Krym, który Rosja zaanektowała w marcu 2014 r., według różnych ocen uzależniony jest od ukraińskiej energii w 70-80 procentach.
19 i 20 listopada nieznani sprawcy wysadzili cztery linie przesyłowe w graniczącym z Krymem obwodzie chersońskim, co pozbawiło mieszkańców półwyspu prądu. Lokalne zasilanie było w stanie zapewnić jedynie połowę zapotrzebowania na energię elektryczną - pisze TASS.
Autor: dln//plw / Źródło: PAP