Wybuchy i pożar w rosyjskiej jednostce wojskowej, "trafiono w skład amunicji orków". Ewakuacja mieszkańców

Źródło:
PAP, BBC, Reuters
Seria eksplozji na Krymie. Lokalne władze zarządziły ewakuację mieszkańców
Seria eksplozji na Krymie. Lokalne władze zarządziły ewakuację mieszkańców TVN24
wideo 2/5
Seria eksplozji na Krymie. Lokalne władze zarządziły ewakuację mieszkańców TVN24

Płonie rosyjska jednostka wojskowa w rejonie dżankojskim na okupowanym Krymie - poinformował we wtorek przewodniczący Medżlisu Tatarów Krymskich Refat Czubarow. Według niego trafiony został skład amunicji. "Dzień w okolicy Dżankoj rozpoczął się serią eksplozji" - napisał w internecie doradca ukraińskiego prezydenta Mychajło Podolak. Desygnowany przez Rosję gubernator Krymu Siergiej Aksionow przekazał, że ranne zostały dwie osoby, a okoliczni mieszkańcy są ewakuowani z tego obszaru, ponieważ wybuchy amunicji nie ustają.

"Trafiono w skład amunicji w jednostce wojskowej orków (Rosjan - red.) we wsi Kalay (obecnie Azow) w rejonie dżankojskim" - napisał Refat Czubarow na Facebooku. "Odgłosy eksplozji rozchodziły się po stepie" - dodał przewodniczący Medżlisu Tatarów Krymskich.

Zdjęcia eksplozji z rejonu dżankojskiego na Krymie opublikował na Twitterze także Will Vernon z biura BBC w Moskwie.

"Dziś rano na Krymie doszło do eksplozji i pożaru. Nagrania w mediach społecznościowych pokazują duże wybuchy w rejonie dżankojskim. Kontrolowane przez Rosję lokalne 'władze' powiedziały agencji TASS, że 'doszło do detonacji amunicji' na 'tymczasowym' rosyjskim obiekcie wojskowym" - czytamy we wpisie pod nagraniem. 

Informację o eksplozji w składzie amunicji na północy Półwyspu Krymskiego podała także we wtorek rosyjska agencja TASS. Rosyjskie media nie informują, ile wybuchów miało miejsce.

Rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało, że do eksplozji składu amunicji doszło w okolicy osady Majskoje, niedaleko miasta Dżankoj, a ich przyczyną był pożar obiektu.

Ewakuacja mieszkańców

Desygnowany przez Rosję gubernator Krymu Siergiej Aksionow poinformował, że w incydencie ranne zostały dwie osoby, a okoliczni mieszkańcy są ewakuowani z tego obszaru, ponieważ wybuchy amunicji trwają nadal.

Wcześniej rosyjski resort obrony informował, że nikt nie odniósł "poważnych" obrażeń.

Lokalne media donoszą, że miejscowe władze zarządziły ewakuację mieszkańców w obrębie 16 kilometrów od miejsca zdarzenia. Jak podają, do tej pory ewakuowano ponad dwa tysiące osób.

"Rozpoczęła się ewakuacja ludności z okolic Dżankoja, spowodowana wybuchami amunicji. Nikt nie zdoła się ukryć. A niedługo nie będzie się gdzie wycofać" - przekazał we wtorek ukraiński mer Melitopola Iwan Fedorow na Telegramie.

Przewodniczący Medżlisu Tatarów Krymskich Refat Czubarow poinformował, że na moście Kerczeńskim zwiększył się ruch samochodowy, chcących wyjechać z półwyspu Krymskiego. "Tysiące obywateli Rosji próbują się wydostać przez Zatokę Kerczeńską. Ostrzegano was już po Nowofedoriwce: nie zostawajcie, wyjeżdżajcie z Krymu jak najszybciej. A wy musieliście czekać na Dżankoj…" - napisał na Facebooku.

Podolak o nowej rzeczywistości na okupowanym Krymie

"Dzień w okolicy Dżankoj rozpoczął się serią eksplozji. Przypominamy: Krym w normalnym państwie to Morze Czarne, Góry, rekreacja i turystyka. Ale Krym okupowany przez Rosję to wybuchy magazynów i wysokie ryzyko śmierci dla najeźdźców i złodziei" - czytamy we wpisie, jaki na Twitterze po wtorkowych eksplozjach opublikował doradca ukraińskiego prezydenta Mychajło Podolak.

Na razie strona ukraińska nie wydała oficjalnego komunikatu w sprawie wtorkowych wydarzeń na Krymie.

Tydzień temu doszło do serii eksplozji w rosyjskiej bazie w Nowofedoriwce na okupowanym Krymie, wykorzystywanej wcześniej do prowadzenia nalotów przeciwko Ukrainie. Władze w Kijowie nie wzięły odpowiedzialności za ostrzał obiektu, lecz sztab generalny sił zbrojnych potwierdził, że tego dnia przeciwnik stracił dziewięć samolotów.

Krym od 2014 roku znajduje się pod rosyjską kontrolą, choć większość świata uznaje go za terytorium Ukrainy, nielegalnie anektowane przez Moskwę. Półwysep był głównym punktem rosyjskiej kampanii wojennej rozpoczętej 24 lutego - przypomina agencja Reutera.

Autorka/Autor:momo//now

Źródło: PAP, BBC, Reuters

Źródło zdjęcia głównego: Mapy Google