Prorosyjcy separatyści złamali rozejm, atakując ukraińską armię w poniedziałek rejonie miast: Popasna, Czornuchino, Zołote, Hirske i Szyrokino niedaleko Mariupola - podała Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO). Siły Zbrojne Ukrainy - jak twierdzą - odpowiadają tylko na agresywne ataki ze strony separatystów.
W poniedziałek OBWE zamieściła oświadczenie, w którym analizuje sytuację w Donbasie.
Jak podaje organizacja, zaledwie 8 godzin od północy w poniedziałek doliczono się co najmniej 15 naruszeń rozejmu, poprzedniego dnia odnotowano ich ponad 100. Naruszeń dokonywano przy pomocy wyrzutni rakiet typu Grad, artylerii i ostrzału moździerzowego z rejonu Debalcewego i położonego ok. 8 km na wschód Czornuchina (obwód ługański)
W Artemiwsku (40 km od Doniecka) zginęły dwie osoby: m.in. 7-letni chłopiec, który zmarł w ogródku swojego domu po ostrzale. Zniszczone zostały domy, fabryka i szkoła. Obserwatorzy, którzy przybyli w poniedziałek na miejsce, widzieli kratery po ostrzale, fragmenty rakiety pochodzącej z rosyjskiego systemu artylerii rakietowej Smiercz. Ustalono, że ostrzał był prowadzono z kierunku południowo-wschodniego.
Ostrzał rozdzielni
Około godz. 1 w nocy z niedzieli na poniedziałek doszło do ostrzału rozdzielni elektroenergetycznej, która zapewnia energię trakcji kolejowej w regionie. Natychmiast po ostrzale rozdzielnia przestała działać, zniszczono dwa transformatory. Zapewniono już alternatywne źródło energii.
Na miejscu ostrzału pracują przedstawiciele prokuratury, policji kolejowej i SBU.
Cysterny na rosyjskich tablicach
Obserwatorzy twierdzą, że na drodze pomiędzy Stiepaniwką a Dmitriwką (obszar kontrolowany przez rebeliantów) widzieli trzy cysterny przewożące propan na rosyjskich tablicach rejestracyjnych, eskortowane przez rebeliantów z "Donieckiej Republiki Ludowej".
OBWE podaje także, że dwukrotnie w poniedziałek odmówiono jej dostępu do miejsc konfliktu: na przedmieściach Debalcewego przez separatystów z DRL i w rejonie miasta Wynohradne (ok. 100 km na południowy zachód od Doniecka) przez ukraińską armię.
OBWE informuje także, że służby graniczne zakazały wjazdu na Ukrainę ok. 30 obywatelom Rosji ze względu na bezpieczeństwo.
Obserwatorzy odwiedzili także "separatystyczny" punkt graniczny we wsi Smile. Członkowie ŁRL powiedzieli im, że dostali od dowódców rozkaz przestrzegania rozejmu. Ze względów bezpieczeństwa odradzili jednak podróż w kierunku Lisiczańska.
Korytarz z Debalcewego
Prorosyjscy separatyści oświadczyli w poniedziałek, że utworzą korytarz dla ukraińskich żołnierzy, by - jeśli złożą broń - mogli opuścić oblegane miasto Debalcewe na wschodniej Ukrainie. Separatyści uważają Debalcewe za „terytorium wewnętrzne DRL”.
Ukraińcy odpowiedzieli, że żołnierze nie opuszczą obleganego miasta. Oświadczyli, że Debalcewe leży na terytorium znajdującym się pod kontrolą Kijowa, zgodnie z porozumieniem zawartym 12 lutego w Mińsku.
Kruchy rozejm
Od nocy z 14 na 15 lutego na wschodniej Ukrainie formalnie obowiązuje rozejm uzgodniony w Mińsku 12 lutego w nowym porozumieniu pokojowym. W dalszym ciągu jednak siły rządowe i separatyści oskarżają się wzajemnie o łamanie rozejmu.
Cytowany przez agencję Reutera inny przedstawiciel separatystów Denys Puszylin zadeklarował, że są oni gotowi wycofać ciężką broń z linii frontu, gdy uczyni to - zgodnie z założeniami planu pokojowego - Ukraina.
Wcześniej w poniedziałek przedstawiciel ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Andrij Łysenko powiedział, że rozejm na wschodzie Ukrainy jest łamany i dlatego armia nie jest obecnie gotowa do wycofania z linii frontu broni ciężkiej zgodnie z porozumieniami pokojowymi.
Autor: pk//gak / Źródło: tvn24.pl