Kreml śledzi G7. Zwłaszcza "niuanse" w podejściu do sankcji


Rzecznik Kremla przyznał, że w Moskwie są uważnie śledzone doniesienia ze szczytu G7 w Niemczech, zwłaszcza te na temat sankcji. - Nie ma w nich żadnych nowych tez - stwierdził Dmitrij Pieskow. Podkreślił, że pomiędzy członkami G7 widać różnice w podejściu do kwestii sankcji.

- Niektóre państwa mówią o konieczności dialogu z Rosją i niemożliwości rozwiązywania poważnych problemów bez rozmów, więc przyglądamy się wydarzeniom uważnie - stwierdził rzecznik Kremla. Jednocześnie powiedział, że na szczycie G7 na razie nie powiedziano nic nowego w kwestii sankcji. Pieskow stwierdził również, że Kreml wzywa G7, aby zadeklarowało się „która strona musi wprowadzać w życie zawieszenie broni wynegocjowane w Mińsku”. Relacjonująca jego słowa agencja Reutera nie wyjaśniła o co konkretniej mogło mu chodzić. Kreml nieustannie obwinia za walki w Donbasie Kijów i Zachód, które mają sabotować szczerą chęć pokoju przejawianą przez separatystów i Rosję.

Drobne różnice ważne dla Rosji

Uczestnicy szczytu G7, czyli przywódcy Francji, Japonii, Kanady, Niemiec, Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Włoch, spotykają się właśnie w niemieckiej miejscowości Elmau. Z tego elitarnego grona wyłączono Rosję, każąc ją w ten sposób za aneksję Krymu i ingerencję na Ukrainie. Angela Merkel stwierdziła, że Moskwa reprezentuje inne wartości niż pozostali członkowie G7, więc na razie nie ma możliwości ponownego dopuszczenia jej do udział w grupie. Kwestia sankcji nałożonych na Rosję jest jednym z tematów rozmów prowadzonych w Elmau. USA deklarowały, że będą naciskać na swoich europejskich partnerów, aby nie wyłamywali się i utrzymali sankcje w mocy. Merkel stwierdziła, że ich zelżenie w znacznej mierze zależy od Kremla, który powinien zrobić więcej na rzecz pokoju na Ukrainie. Rosja podkreśla istnienie drobnych różnic w stanowisku państw zachodnich, bowiem największe nadzieje na zniesienie sankcji są wiązane na Kremlu ze złamaniem solidarności w UE. Część państw, zniechęcona kosztami ponoszonymi przez ich gospodarki, może wyłamać się i znieść ograniczenia w wymianie handlowej z Rosją, co najpewniej doprowadziłoby do efektu domina.

Autor: mk//gak / Źródło: Reuters, tvn24.pl