Ten kandydat obiecuje jeść, spać przez większość dnia i od czasu do czasu wychodzić na podwórko. Tak kot Morris próbuje przekonać obywateli by głosowali na niego w nadchodzących wyborach na burmistrza miasta Xalapa w Meksyku.
Na pomysł wysunięcia kandydatury kota wpadł jego właściciel 35-letni pracownik biurowy Sergio Chamorro wraz z grupą znajomych. Są zmęczeni i rozczarowani politykami, którzy nie spełniają złożonych obietnic.
"Szczury zawiodły? Głosuj na kota!"
Morris to czarno-biały kociak z pomarańczowymi oczami. - On śpi prawie cały dzień i nic nie robi, to pasuje do profilu polityka - powiedział Sergio Chamorro, właściciel 10-miesięcznego kota. Zwierzę próbuje przekonać wyborców hasłem: "Masz dość głosowania na szczury? Głosuj na kota". Kandydaturę zwierzaka poparli internauci. W ciągu tylko kilku dni tylko na Facebooku, profil Morrisa zdobył 120 tysięcy lajków. Na taką popularność politycy nie mają co liczyć. - Morris jest katalizatorem, który pokazuje niezadowolenie w naszym społeczeństwie - powiedział właściciel.
Kampanii wyborczej Morrisa towarzyszy sprzedaż koszulek i znaczków z wizerunkiem kota. Cały dochód zostanie przekazany schronisku dla zwierząt.
Osioł na burmistrza
- Nasze przesłanie od początku jest takie: jeśli żaden z kandydatów cię nie reprezentuje, to głosuj na kota - powiedział Chamorro i dodaje, że "pomysł chwycił" i akcja odbiła się szerokim echem w całym Meksyku. Sfrustrowani obywatele zaczęli wysuwać kandydatury innych zwierząt - startują kury mieście Tepic, psy w Oaxaca, a w Ciudad Juarez nawet osioł. Wynik wyborów poznamy 7 lipca. Politycy w Meksyku nie cieszą się dobrą reputacją. W jednym z ostatnich sondaży na temat zaufania do instytucji, na 15 badanych grup politycy znaleźli się w ostatniej piątce.
Autor: rf/jaś / Źródło: x-news, www.eveningsun.com
Źródło zdjęcia głównego: www.elcandigato.com