W stolicy Kosowa, Prisztinie, obył się protest, podczas którego manifestujący domagali się od władz instytucjonalnej reakcji na ostatnie zabójstwa kobiet. "Mężczyźni mordują kobiety, a państwo milczy" - skandowano przed ministerstwem sprawiedliwości i siedzibą rządu.
Bezpośrednią przyczyną protestów, które na ulice miasta ściągnęły setki mieszkańców Kosowa, było morderstwo 35-letniej ciężarnej kobiety, która otrzymała wcześniej sądowy nakaz ochrony przed mężem. Do zabójstwa doszło w środę. Policja poszukuje mężczyzny, podejrzewając go o dokonanie morderstwa.
"Mężczyźni mordują kobiety, a państwo milczy" - skandowano przed ministerstwem sprawiedliwości i siedzibą rządu.
To drugi w ciągu ostatniego tygodnia przypadek kobietobójstwa - czyli morderstwa kobiety popełnionego ze względu na jej płeć - w tym kraju.
Reakcja władz Kosowa
"Walka przeciwko kobietobójstwu może być trudna, ale nie możemy tracić nadziei. Musimy zjednoczyć się jako instytucje i społeczeństwo" - napisała w środę na Facebooku minister sprawiedliwości Kosowa Albulena Haxhiu.
Do sprawy w tym samym serwisie odniósł się również kosowski premier Albin Kurti, pisząc, że "obywatele Kosowa - szczególnie uważający się za patriotów Albańczycy - muszą przeciwstawić się mężczyznom podnoszącym rękę na kobiety".
"Musimy wyzbyć się patriarchalnego założenia, że honorem mężczyzny jest posiadanie usłużnej żony" - zaznaczył premier.
Źródło: PAP, Balkan Insight