Kosowska policja zatrzymała w poniedziałek w Kosovskiej Mitrovicy na północy kraju szefa serbskiego urzędu do spraw Kosowa Marko Djuricia, który jest negocjatorem w mediacjach z Kosowem pod auspicjami Unii Europejskiej. Policja użyła gazu łzawiącego wobec broniących go Serbów.
Tłumaczyła, że nie miał on zgody na wjazd na terytorium Kosowa.
Djurić miał wziąć udział w Kosovskiej Mitrovicy w "okrągłym stole" na temat polepszenia stosunków pomiędzy Belgradem a Prisztiną.
Jak pisze AFP, zazwyczaj politycy serbscy, którzy chcą jechać do kosowskich miejscowości, gdzie mieszkają Serbowie, proszą o zgodę władze Kosowa.
Marko Djurić "został zatrzymany i przekazujemy go na posterunek policji w Prisztinie" - poinformował Baki Kelani, rzecznik prasowy kosowskiej policji. Według informacji podanej przez Reutera, Djuricia odwieziono wieczorem na granicę z Serbią.
Zwołano Radę Bezpieczeństwa Narodowego
Djurić pomimo zakazu pojawił się w poniedziałek po południu w Kosovskiej Mitrovicy w towarzystwie Nikoły Selakovicia, doradcy prezydenta Serbii Aleksandara Vuczicia.
Do Kosowa udał się też minister kultury i ds. mediów Serbii Vladan Vukosavljević. Jak poinformował serbską agencję Tanjug, został zatrzymany na granicy przed godziną 12. Określił zachowanie kosowskich władz jako "bezsensowne i niewłaściwe".
Według kosowskiej policji Vukosavljeviciowi pozwolono jednak wjechać na terytorium Kosowa, lecz nie kontynuował podróży, gdyż "sam postanowił wrócić do Serbii".
Agencja Tanjug podała, że minister kultury jechał do Kosowa, aby odwiedzić serbskie kościoły prawosławne.
Prezydent Vuczić zwołał na poniedziałek wieczór Radę Bezpieczeństwa Narodowego, aby przedyskutować sytuację w północnej części Kosowa po zatrzymaniu Djuricia.
Bałkański konflikt
Serbia nie uznaje niepodległości Kosowa, swej dawnej prowincji, lecz jest pod presją Unii Europejskiej, aby znormalizować z nim stosunki, zanim zakończy rozmowy akcesyjne.
1,8-milionowe Kosowo oderwało się od Serbii w lutym 2008 roku. Zostało uznane przez 116 krajów, lecz nie jest członkiem ONZ z powodu zastrzeżeń ze strony Serbii, części państw UE, Rosji i Chin.
Nie jest to pierwsze napięcie na granicy Kosowa z Serbią, kontrolowanej przez siły NATO. W styczniu ubiegłego roku serbski pociąg, który miał być pierwszym połączeniem pomiędzy Belgradem a Kosovską Mitrovicą, został zawrócony przez kosowskie władze.
W ubiegłym tygodniu szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini zaprosiła prezydenta Vuczicia i jego kosowskiego odpowiednika Hashima Thaciego na spotkanie w Brukseli, aby porozmawiać o "przygotowywaniu kompleksowego porozumienia w sprawie normalizacji stosunków i postępach we wdrażaniu wcześniejszych umów".
Autor: mm//kg / Źródło: PAP