Przez 76 dni było odcięte od świata. Wuhan powoli wraca do życia

Źródło:
Guardian, New York Times, Reuters

Chińskie miasto Wuhan przez 76 dni było odcięte od świata. Po ponad dwóch miesiącach na pustych ulicach wreszcie pojawili się ludzie. Otworzyły się sklepy, kawiarnie, restauracje i kina. Parki wypełniły się spacerowiczami. Autobusy wyjechały z zajezdni. Miasto, które stało się epicentrum pandemii COVID-19, powoli wraca do życia.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

RAPORT TVN24.PL: KORONAWIRUS-NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE

Wuhan prawdopodobnie nigdy nie będzie takie samo. Koronawirus, który zebrał w mieście śmiertelne żniwo, na zawsze odcisnął na nim piętno. 9 stycznia zmarła tam pierwsza na świecie znana ofiara COVID-19. Od wybuchu epidemii w stolicy prowincji Hubei zakażonych zostało 50 tysięcy ludzi. 2,5 tysiąca z nich zmarło.

23 stycznia Wuhan zostało zamknięte, aby ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa. Ulice 11-milionowego miasta, na co dzień tętniące życiem, z dnia na dzień całkowicie opustoszały. W następstwie bezwarunkowej społecznej izolacji wiele rodzin zostało rozdzielonych. Na to, by znów móc się zobaczyć, musieli czekać 76 dni.

Epicentrum pandemii wraca do życia

Pierwsze restrykcje osłabiono, gdy sytuacja epidemiczna zaczęła się poprawiać. Jednak dopiero 8 kwietnia chińskie władze zniosły zakaz wyjazdu z Wuhanu. O północy z wtorku na środę czasu miejscowego z dróg wyjazdowych usunięto barykady. Dziesiątki tysięcy przyjezdnych, którzy utknęli w stolicy Hubei w wyniku blokady, wreszcie mogły wrócić do domów. Dworce kolejowe wypełniły się pasażerami przygotowującymi się do odjazdu.

Mimo otwarcia miasta i zniesienia części restrykcji w Wuhanie wciąż obowiązują surowe ograniczenia dotyczące firm oraz osób fizycznych, które mają zapobiec nawrotowi wirusa. Władze apelują, by mieszkańcy mimo wszystko starali się pozostawać w domach. Szkoły są nadal zamknięte. Miejscowych nie trzeba zmuszać do przestrzegania rządowych zaleceń. Tragiczne doświadczenia i obrazy, których byli świadkami pozostawiły w nich głębokie rany. Niemal każdy w Wuhanie zna kogoś, kto padł ofiarą koronawirusa - krewnego, przyjaciela, sąsiada, znajomego.

Teraz, gdy epidemię udało się pokonać, mimo traumy i z zachowaniem ostrożności, mieszkańcy miasta zaczęli opuszczać cztery ściany swoich mieszkań. Na ulice wrócił ruch miejski. Otwarto część sklepów, choć nie wszystkie wpuszczają klientów do środka. W parkach położonych nad rzeką Jangcy można spotkać spacerujące rodziny i ludzi uprawiających jogging. Starsi mieszkańcy miasta znów przesiadują na ławkach, rozmawiając z sąsiadami i grając w szachy. W ruch ruszyły autobusy publiczne oraz metro, choć wciąż mają niewielu pasażerów.

Wraz z nadejściem wiosny Wuhan powoli budzi się do życia.

RELACJA NA ŻYWO W TVN24.PL: KORONAWIRUS NA ŚWIECIE

Wuhan powoli wraca do życia PAP/EPA/ROMAN PILIPEY
Wuhan powoli wraca do życia PAP/EPA/ROMAN PILIPEY
Wuhan powoli wraca do życia PAP/EPA/ROMAN PILIPEY
Wuhan powoli wraca do życia PAP/EPA/ROMAN PILIPEY
Wuhan powoli wraca do życia PAP/EPA/ROMAN PILIPEY
Wuhan powoli wraca do życia PAP/EPA/ROMAN PILIPEY
Wuhan powoli wraca do życia PAP/EPA/ROMAN PILIPEY
Wuhan powoli wraca do życia PAP/EPA/ROMAN PILIPEY
Wuhan powoli wraca do życia PAP/EPA/ROMAN PILIPEY
Wuhan powoli wraca do życia PAP/EPA/ROMAN PILIPEY
Wuhan powoli wraca do życia PAP/EPA/ROMAN PILIPEY
Wuhan powoli wraca do życia PAP/EPA/ROMAN PILIPEY
Wuhan powoli wraca do życia PAP/EPA/ROMAN PILIPEY

Autorka/Autor:momo//now

Źródło: Guardian, New York Times, Reuters