Niemal milion mieszkańców przedmieść Wuhanu, chińskiego miasta, gdzie po raz pierwszy potwierdzono zakażenie koronawirusem, zostało objętych lockdownem. Jak podało BBC, ma to związek z wykryciem czterech bezobjawowych przypadków COVID-19.
Mieszkańcy dzielnicy Jiangxia, na południowych obrzeżach Wuhanu, otrzymali nakaz pozostania w miejscach zamieszkania przez trzy dni. Ma to związek z potwierdzaniem czterech przypadków bezobjawowego zakażenia koronawirusem. W zamieszkiwanym przez 12 milionów osób mieście, w wyniku regularnego testowania społeczeństwa, potwierdzone zostały dwa pierwsze przypadki. Następnie, w drodze śledzenia kontaktów, władze wykryły infekcję u dwóch kolejnych osób.
Wuhan było pierwszym miejscem na świecie, gdzie na przełomie 2019 i 2020 roku potwierdzono zakażenie koronawirusem. W odpowiedzi na wykrycie nowego wirusa władze zdecydowały się wówczas na wprowadzenie surowego lockdownu.
"Zero COVID" w Chinach
Większość państw świata złagodziła ograniczenia covidowe po zaszczepieniu znacznego odsetka ludności, ale Chiny obstają przy strategii "zero COVID" i dążą do całkowitej eliminacji wirusa. Władze stanowczo reagują nawet na pojedyncze przypadki infekcji, kierując miliony mieszkańców na przymusowe badania i zamykając w lockdownach bloki, dzielnice, a nawet całe miasta.
Od końca marca do początku czerwca w takim lockdownie znajdował się ok. 25-milionowy Szanghaj, uznawany za najbogatsze miasto Chin. W tym czasie pojawiały się liczne doniesienia o niedoborach żywności i braku dostępu do pilnie potrzebnej opieki medycznej. Sfrustrowani mieszkańcy organizowali lokalne protesty przeciwko restrykcjom i błędom organizacyjnym. Głosy krytyczne i relacje z zamkniętego miasta były usuwane z sieci przez cenzorów.
Źródło: BBC, PAP