Brytyjski parlament przyjął ustawę o walce z koronawirusem

Brytyjski parlament przyjął w środę specjalną ustawę w sprawie koronawirusa, która daje rządowi daleko idące kompetencje do walki z epidemią, między innymi do zatrzymywania ludzi i umieszczania ich w izolacji w celu ochrony zdrowia publicznego. Do pomocy brytyjskiej publicznej służbie zdrowia NHS zgłosiło się w ciągu nieco ponad doby ponad pół miliona wolontariuszy.

KORONAWIRUS – NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE. RAPORT TVN24 >>>

W środę po południu specjalną ustawę w sprawie koronawirusa poparła Izba Lordów, po czym nastąpiła formalna aprobata królowej, co oznacza wejście w życie tego aktu prawnego. W poniedziałek późnym wieczorem projekt przyjęła Izba Gmin. Ze względu na to, że z powodu zagrożenia koronawirusem parlament zbiera się w ograniczonym składzie, a Partia Konserwatywna i tak ma w Izbie Gmin dużą przewagę, projekt ustawy został przyjęty bez głosowania.

Jak przyznał podczas debaty w Izbie Gmin minister zdrowia Matt Hancock, licząca 329 stron ustawa daje rządowi nadzwyczajne kompetencje, jakich nie miał żaden gabinet w czasach pokoju. Zapewnił, że będą one wykorzystane tylko do walki z epidemią.

Ustawa daje podstawy prawne do powrotu do pracy emerytowanych pracowników służby zdrowia i opieki społecznej, o co zaapelował rząd, a także do włączenia do pomocy studentów ostatnich lat kierunków medycznych i pielęgniarskich. Ma także zmniejszyć presję w innych kluczowych służbach w trakcie epidemii, m.in. zwiększając możliwość prowadzenia rozpraw sądowych poprzez łącza wideo, ale także daje możliwość władzom żądania udostępnienia przestrzeni bądź innych zasobów w celu przechowywania ciał zmarłych.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Ustawa daje policji i urzędnikom imigracyjnym prawo do zatrzymywania ludzi i umieszczania ich w izolacji w celu ochrony zdrowia publicznego, a funkcjonariuszom straży granicznej prawo do czasowego zamykania lotnisk i węzłów transportowych, jeżeli nie ma wystarczających możliwości utrzymania bezpieczeństwa granic.

Ponadto ustawa daje rządowi prawo do ograniczania lub zakazywania zgromadzeń masowych w dowolnym miejscu i precyzuje sprawę rekompensat za ich odwołanie, daje możliwość zamykania szkół i placówek opieki nad dziećmi, zmniejsza wymagania wobec nich, pozwalając np. redukować liczbę nauczycieli. Umożliwia osobom przebywającym w izolacji, nawet bez symptomów zakażenia, uzyskiwanie pełnego zasiłku chorobowego od pierwszego dnia, a nie od trzeciego. Wprowadza też zabezpieczenia dla osób, które zawieszają pracę zawodową, by wesprzeć służbę zdrowia w charakterze wolontariusza.

W pierwotnym projekcie obowiązywanie przewidzianych w nim rozwiązań miało być ograniczone do dwóch lat, ale ostatecznie posłowie uzgodnili, że co pół roku będą debatować nad potrzebą dalszego ich obowiązywania.

Zawieszone posiedzenia

Z powodu epidemii koronawirusa brytyjski parlament zawiesił w środę wieczorem posiedzenia, rozpoczynając - tydzień wcześniej niż planowano - przerwę wielkanocną. Posłowie i lordowie powrócą do pracy najwcześniej 21 kwietnia.

Posiedzenia Izby Gmin już od kilku dni odbywały się w bardzo ograniczonym składzie. Aby zmniejszyć ryzyko zakażenia na sali - nawet podczas kluczowych debat - było zwykle około kilkudziesięciu z 650 posłów, którzy przestrzegając zaleceń utrzymywania dystansu, siedzieli w odległości co najmniej dwóch metrów. Nie było też głosowań, które wymagałyby wychodzenia posłów z sali obrad, a i tak niczego by nie zmieniły, bo wobec większości, jaką dysponuje Partia Konserwatywna, opozycja nie jest w stanie zablokować rządowych inicjatyw.

Ostatnia sesja Corbyna

Wcześniejsze rozpoczęcie przerwy wielkanocnej oznacza, że odbywająca się co środę sesja poselskich pytań do premiera była ostatnią z udziałem Jeremy'ego Corbyna w roli lidera opozycji. Premier Boris Johnson złożył mu na koniec wyrazy uznania i podziękowania. - Może i nie we wszystkim się zgadzaliśmy, ale nikt nie może wątpić w jego szczerość i determinację na rzecz budowy lepszego społeczeństwa - powiedział Boris Johnson.

Jeremy Corbyn, który na czele Partii Pracy stoi od jesieni 2015 r., podziękował, ale zapewnił, że nadal zamierza pełnić ważną rolę w brytyjskiej polityce. - Mój głos nie będzie wyciszony. Będę w pobliżu, będę prowadził kampanię, będę się spierał i będę domagał się sprawiedliwości dla mieszkańców tego kraju, a także dla reszty świata - powiedział.

Gdy Izba Gmin powróci po przerwie, opozycyjna Partia Pracy będzie miała już nowego lidera. Wynik trwających wyborów w ugrupowaniu ma zostać ogłoszony na początku kwietnia.

Minister potrzebował 250 tysięcy wolontariuszy. Zgłosiło się pół miliona

We wtorek wieczorem minister zdrowia Matt Hancock, informując o działaniach na rzecz wsparcia publicznej służby zdrowia NHS, powiedział, że poszukuje ona 250 tysięcy wolontariuszy. Mają oni zajmować się m.in. dostarczaniem żywności i lekarstw do osób przebywających w izolacji, bądź w kwarantannie, dowożeniem pacjentów na umówione wizyty lekarskie czy dzwonieniem do przebywających w izolacji, by sprawdzać ich samopoczucie i złagodzić im poczucie osamotnienia. Ochotnicy muszą mieć ukończone 18 lat i być w dobrym stanie zdrowia.

W środę przed południem poinformowano, że liczba chętnych, którzy się zapisali na specjalnej stronie internetowej, przekroczyła 250 tysięcy, czyli założony cel już został osiągnięty. Wieczorem ogłoszono natomiast, że zgłosiły się już 504 303 osoby.

- Chcę złożyć specjalne podziękowania wszystkim, którzy zgłosili się do pomocy NHS. Kiedy wczoraj wieczorem wystosowaliśmy apel, mieliśmy nadzieję, że w ciągu kilku dni zgłosi się 250 tysięcy wolontariuszy, ale mogę powiedzieć, że w ciągu zaledwie 24 godzin, na apel odpowiedziało 405 tysięcy osób - powiedział późnym popołudniem na konferencji prasowej premier Boris Johnson. Kilka godzin po konferencji liczba wolontariuszy została uaktualniona do ponad 504 tysięcy.

Kilka dni temu rząd zaapelował też do pracowników służby zdrowia, którzy przeszli na emeryturę w ciągu ostatnich trzech lat, aby powrócili do pracy i pomogli w walce z epidemią. Jak dotychczas odpowiedziało na to wezwanie ponad 11 tys. emerytowanych pracowników służby zdrowia, w tym ponad 2600 lekarzy i ponad 6100 pielęgniarek.

Według bilansu podanego w środę wieczorem przez brytyjskie ministerstwo zdrowia, do tej pory w całym kraju wykryto ponad 9,5 tys. przypadków koronawirusa, z czego 463 okazały się śmiertelne.

Czytaj także: