Niedziela to pierwszy dzień, w którym w Londynie obowiązuje czwarty, najsurowszy poziom ograniczeń związanych z koronawirusem. Obejmuje on między innymi zakaz wyjścia z domu bez ważnych powodów. Opustoszały ulice, dworce i place brytyjskiej stolicy.
W Londynie i południowo-wschodniej Anglii od północy z soboty na niedzielę obowiązują ściślejsze ograniczenia wprowadzone z powodu rozprzestrzeniania się nowego wariantu koronawirusa w Wielkiej Brytanii. Pozostaną w mocy przynajmniej przez dwa tygodnie, a pierwszy przegląd sytuacji nastąpi 30 grudnia.
Brytyjski minister zdrowia Matt Hancock zasugerował w niedzielę, że nowe, ostrzejsze ograniczenia antyepidemiczne nie zostaną szybko zdjęte. Uzasadniał to tym, że nowy wariant koronawirusa, który się pojawił, jest bardzo trudny do kontrolowania.
- Biorąc pod uwagę, jak szybko rozprzestrzenia się ten nowy wariant, bardzo trudno będzie go kontrolować do czasu wprowadzenia szczepionki. Naprawdę musimy to kontrolować. Mamy przed sobą długą drogę, aby to rozwiązać, zasadniczo musimy wdrożyć tę szczepionkę, aby zapewnić ludziom bezpieczeństwo - powiedział Hancock w telewizji Sky News.
CZYTAJ TAKŻE: "Udało nam się kupić ostatni bilet na Eurotunel". Polacy uciekli z Londynu przed "czwartym poziomem" obostrzeń>>>
Co zakładają nowe obostrzenia?
Nowe obostrzenia zakładają, że ludzie muszą pozostać w domach, z wyjątkiem ważnych powodów, takich jak praca. Handel detaliczny (oprócz sklepów sprzedających produkty niezbędne do życia), rekreacja i rozrywka w zamkniętych pomieszczeniach są wstrzymane. Wszystkie punkty usługowe, w tym fryzjerzy i salony kosmetyczne, a także siłownie są zamknięte.
Spotykanie się z osobami spoza własnego gospodarstwa domowego lub tak zwanej bańki wsparcia są ograniczone do jednej osoby, a ponadto spotkania takie mogą odbywać się tylko na zewnątrz. Ludziom nie wolno wjeżdżać do obszaru objętego poziomem czwartym, jak również opuszczać go.
Źródło: Reuters, PAP