Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson opuścił oddział intensywnej terapii. Szef rządu, który choruje na COVID-19, trafił tam w poniedziałek w związku z problemami z oddychaniem.
27 marca testy wykazały u brytyjskiego premiera obecność koronawirusa. W poniedziałek, po 10 dniach od pozytywnego testu, trafił on na oddział intensywnej terapii.
Według informacji przekazanych przez rzecznika biura premiera na Downing Street oraz przez media, u Johnsona wystąpiły problemy z oddychaniem. Przed przeniesieniem na oddział intensywnej terapii podano mu tlen. Nie był jednak podłączony do respiratora i cały czas był przytomny.
W czwartek Johnson opuścił oddział intensywnej terapii - poinformował wieczorem jego rzecznik. Przekazał, że premier wrócił na salę chorych, gdzie jego stan zdrowia będzie ściśle monitorowany. Dodał, że Johnson jest w świetnym nastroju.
Czytaj więcej: Wyrazy wsparcia dla Johnsona od światowych przywódców.
W ciągu doby zmarło 881 osób zakażonych koronawirusem
W czwartek minister spraw zagranicznych Dominic Raab, który zastępuje Johnsona, poinformował o najnowszych statystykach dotyczących COVID-19 w Wielkiej Brytanii.
W ciągu 24 godzin między godziną 17 we wtorek a godziną 17 w środę zmarło 881 osób zakażonych. Łączny bilans wzrósł do 7978.
Raab poinformował, że od początku epidemii testom na obecność koronawirusa poddano 243421 osób, z czego w przypadku 65077 testów uzyskano wynik pozytywny. To oznacza wzrost o 4344 w stosunku do stanu ze środy.
"Nie marnujmy poświęceń tak wielu ludzi. Nie możemy dać koronawirusowi drugiej szansy"
Na razie nie ma możliwości zniesienia ograniczeń, nałożonych z powodu koronawirusa i przynajmniej do końca przyszłego tygodnia rząd nie będzie mógł dać żadnych wskazówek co do terminu ich łagodzenia - oświadczył w czwartek Raab. - Po tych wszystkich wysiłkach, które wszyscy podjęli, po tych wszystkich poświęceniach tak wielu ludzi, nie zrujnujmy tego teraz. Nie utraćmy tego, co osiągnęliśmy, nie marnujmy poświęceń tak wielu ludzi. Nie możemy dać koronawirusowi drugiej szansy na zabicie większej liczby ludzi i zaszkodzenie naszemu krajowi - powiedział.
Autorka/Autor: ads
Źródło: PAP, Reuters