Amerykański kongresmen Matt Gaetz poddał się kwarantannie po otrzymaniu informacji, że pod koniec lutego miał kontakt z osobą, u której wykryto koronawirusa. Republikanin w poniedziałek leciał jednym samolotem z Donaldem Trumpem. Biały Dom poinformował, że prezydent USA nie przechodził testów na obecność koronawirusa.
Członek Izby Reprezentantów Matt Gaetz pod koniec lutego miał kontakt z osobą, u której wykryto koronawirusa. Jak poinformowało jego biuro, nie wykazuje symptomów Covid-19. Poddał się jednak testowi na obecność koronawirusa, wyników - jak poinformował na Twitterze - spodziewa się jutro. Do tego czasu poddał się dobrowolnej kwarantannie.
Do kontaktu republikańskiego polityka z osobą, u której stwierdzono Covid-19, doszło 11 dni temu na dorocznej konferencji politycznej środowisk konserwatywnych, Conservative Political Action Conference (CPAC). Uczestnik konferencji "nie miał kontaktu z prezydentem lub wiceprezydentem i nie uczestniczył w wydarzeniach w głównej hali" - zapewniło CPAC w oświadczeniu. Zakażony odbywa kwarantannę w stanie New Jersey.
Był na pokładzie Air Force One
Na godzinę przed ogłoszeniem dobrowolnej kwarantanny Matt Gaetz znajdował się jeszcze na pokładzie Air Force One z Trumpem - informuje portal Axios. W mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia kongresmena wchodzącego do prezydenckiego samolotu.
Matt Gaetz to czwarty republikański parlamentarzysta, który poddaje się kwarantannie - wylicza portal The Hill. W tej czwórce jest senator Ted Cruz. Wpływowy republikanin ogłosił w niedzielę, że w ubiegłym miesiącu uścisnął na konferencji CPAC dłoń osoby, u której wykryto koronawirusa.
W ubiegłym tygodniu Matt Gaetz podczas posiedzenia Kongresu nosił maskę przeciwgazową. Na Twitterze zamieścił nawet zdjęcie przed głosowaniem w Izbie Reprezentantów, pokazujące, jak czyta projekt ustawy w tej masce. Część mediów i parlamentarzystów, w tym z jego partii, zarzucała mu, że naigrawa się z zagrożenia. Matt Gaetz zapewniał, iż traktuje sprawę poważnie.
Trump ściska dłonie mimo koronawirusa
Wbrew apelom epidemiologów o unikanie tłumów i ograniczenie podawania rąk, prezydent USA Donald Trump podszedł w poniedziałek do grupki swoich zwolenników na lotnisku w Orlando, ściskając dłonie części z nich.
W poniedziałek na Twitterze przywódca USA skrytykował atmosferę wokół koronawirusa, pisząc, że "w ubiegłym roku 37 tys. Amerykanów zmarło na zwykłą grypę. Średnio umiera (na nią) od 27 tys. do 70 tys. rocznie. Nic nie jest zamykane, życie i gospodarka toczą się dalej".
Trump nie przechodził testów na koronawirusa
Mimo że prezydent USA miał styczność z co najmniej dwiema osobami, które były poddane kwarantannie w związku z kontaktem z ludźmi, u których stwierdzono koronawirusa, nie przechodził testów na obecność koronawirusa – poinformował Biały Dom.
- Prezydent nie przechodził testów na obecność COVID-19, ponieważ ani nie miał długotrwałego bliskiego kontaktu z osobą, u której stwierdzono wirusa, ani nie ma żadnych symptomów – wyjaśniła rzeczniczka Białego Domu Stephanie Grisham.
- Prezydent Trump pozostaje w świetnej kondycji zdrowotnej, a jego lekarze będą monitorowali jego stan – dodała.
Koronawirus w USA
Dotychczas w Stanach Zjednoczonych zmarło 26 osób zakażonych koronawirusem. Przypadków zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2 jest ponad 600. Zarejestrowano je w 30 stanach oraz w stołecznym dystrykcie Waszyngtonu.
Z obawy przed epidemią część mieszkańców USA robi zapasy. Ze sklepowych półek szybko znikają podstawowe artykuły higieniczne oraz puszki z jedzeniem. W niektórych sklepach wprowadzono limity na zakup najbardziej pożądanych towarów.
W wielu miejscach wprowadzono szczególne środki bezpieczeństwa. W urzędach i w Kongresie zwiększono liczbę dozowników ze środkiem dezynfekującym; władze apelują, by szczególnie dbać o higienę i często myć ręce.
Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Twitter/RepMattGaetz