Zaostrzenie restrykcji epidemicznych ogłosił we wtorek szwedzki rząd. Wprowadzono limit ośmiu osób, jakie maksymalnie będą mogły siedzieć przy stoliku w restauracji. W ostatnich dniach w Szwecji odnotowano najwyższy od początku pandemii COVID-19 przyrost nowych zakażeń. - Sytuacja pogarsza się na wielu poziomach - ocenił główny epidemiolog kraju Anders Tegnell.
Na specjalnie zwołanej konferencji prasowej premier Szwecji Stefan Loefven mówił, że "sytuacja jest bardzo poważna". - To, jak teraz będziemy postępować, wpłynie na to, czy i w jaki sposób będziemy obchodzić Dzień Świętej Łucji [13 grudnia - przyp. red.] oraz Boże Narodzenie - apelował.
Według głównego epidemiologa kraju Andersa Tegnella "w ciągu ostatnich dwóch tygodni obserwujemy w Szwecji ponad dwukrotny wzrost liczby przypadków koronawirusa". - Sytuacja pogarsza się na wielu poziomach - ocenił.
Wysoki przyrost nowych zakażeń
W Szwecji od piątku potwierdzono 10 177 przypadków koronawirusa (statystyki są podawane od wtorku do piątku). W tym samym okresie tydzień wcześniej odnotowano 5191 zakażeń. Dobowy największy bilans stwierdzono w piątek, gdy raport wskazał 4062 przypadki. Dotychczas w Szwecji koronawirusa wykryto u 134 532 osób.
Od piątku zmarło 31 osób, łączny bilans zgonów na COVID-19 to 5969.
- Niepokojące jest, że coraz więcej osób potrzebuje hospitalizacji, w tym przyjmowanych jest na oddziały intensywnej terapii. Obserwujemy także "słabą tendencję" wzrostu liczby zgonów na COVID-19 - opisał sytuację Tegnell.
Wcześniej w wywiadzie dla gazety "Goeteborgs-Posten" główny epidemiolog Szwecji przyznał, że jest "zaskoczony tak szybkim tempem rozwoju epidemii w ostatnim okresie".
Nie ma obowiązku zakrywania ust i nosa
We wtorek kolejne trzy regiony - Halland, Oerebro oraz Joenkoeping - zaostrzyły restrykcje polegające między innymi na utrzymaniu limitu 50 osób w przypadku zgromadzeń publicznych. W tych częściach Szwecji zaleca się unikania kontaktów poza osobami z gospodarstwa domowego oraz korzystania z komunikacji publicznej. Wcześniej podobne rekomendacje wprowadziły między innymi regiony Sztokholm, Goeteborg, Uppsala, a także Malmoe. Łącznie obejmują one 70 procent liczącej ponad 10 milionów ludności Szwecji.
W Szwecji wciąż nie obowiązuje zalecenie o zasłanianiu ust oraz nosa, nawet w komunikacji publicznej, gdzie trudno zachować odstęp. Pytany o to ponownie Tegnell powiedział, że w krajach, gdzie wprowadzono taki obowiązek, nie obserwuje się polepszenia sytuacji epidemiologicznej.
- Do zakażeń nie dochodzi w transporcie publicznym, a w zakładach pracy, dlatego ważne jest, aby jak najwięcej pracować z domu - ocenił Tegnell.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock