W Meksyku według oficjalnych danych koronawirusem SARS-CoV-2 zakaziło się dotąd około 200 tysięcy osób, a ponad 20 tysięcy z tego powodu zmarło. Rząd przygotowuje się na długą walkę z pandemią i prognozuje, że do jesieni liczba ofiar śmiertelnych niemal się podwoi.
"Trudności, jakie piętrzą się przed meksykańską administracją na froncie walki z pandemią każą nam przygotować się na dłuższą niż oczekiwano walkę z koronawirusem" - z takim ostrzeżeniem występują przedstawiciele rządu i samorządów 117-milionowego Meksyku. "Oczekiwany spadek zachorowań nie następuje" - alarmuje wielki meksykański dziennik "El Universal", informując o nowym programie testowania mieszkańców stolicy, zapowiedzianym w czwartek przez burmistrz Claudię Sheinbaum. - Od lipca zamierzamy przeprowadzać 100 tysięcy badań miesięcznie - oświadczyła szefowa liczącego około dziewięć milionów mieszkańców miasta. Miasto Meksyk stało się epicentrum epidemii.
Według czwartkowego komunikatu rządowego na COVID-19 zachorowało dotąd 195 344 Meksykanów, ale - jak podał w piątek dziennik "El Sol de Mexico" - według ocen specjalistów z ministerstwa zdrowia rzeczywista liczba może przekraczać 225 tysięcy. Zmarło dotąd ponad 20 tysięcy chorych.
Opóźnienia w dostarczaniu danych o epidemii
Rząd lewicowego prezydenta Andresa Manuela Lopeza Obradora, który według meksykańskiej opozycji i wielu krajowych lekarzy w początkowej fazie epidemii starał się minimalizować w prognozach zagrożenie z powodu COVID-19, obecnie przewiduje, że do końca października w kraju wskutek zakażenia koronawirusem może umrzeć 35 tysięcy osób. Prognozy Uniwersytetu Waszyngtońskiego dotyczące pandemii w Meksyku prognozują na sierpień ponad 51 tysięcy zgonów. Przyczyną tak dużych rozbieżności w prognozach "są wielkie opóźnienia w dostarczaniu danych dotyczących epidemii w poszczególnych stanach, dochodzą one do ośmiu-dziewięciu dni" - wyjaśniła przedstawicielka resortu zdrowia Olga Sanchez Cordero w środę na krajowej konferencji gubernatorów 31 stanów Meksyku.
31 stanów podzielono na mapach ministerstwa zdrowia na oznaczone na czerwono, tj. takie, w których panuje największe zagrożenie epidemiczne, i oznaczone na pomarańczowo, gdzie zagrożenie oceniane jest jako mniejsze. Kolorem czerwonym oznaczonych jest obecnie 16 stanów. Najmocniej zaatakowane przez koronawirusa zostały - obok okręgu stołecznego - m.in. Dolna Kalifornia, Chihuahua, Nuevo Leon, Veracruz, Oaxaca i Guerrero.
"Zapowiadane przez nas działania nie będą mogły zostać zrealizowane"
Burmistrz miasta Meksyk jako jedno z najbardziej brzemiennych w skutki niedociągnięć w krajowej strategii walki z COVID-19 wskazała "braki w dziedzinie informacji i przekazywania danych oraz wielkie zamieszanie organizacyjne z wszystkimi kosztami społecznymi i ekonomicznymi, jakie to za sobą pociągnęło".
W stolicy o tydzień przełożono znoszenie ograniczeń gospodarczych. - Zapowiadane przez nas działania (...) nie będą mogły zostać zrealizowane, ale będziemy cierpliwi, aby nadal ograniczać rozprzestrzenianie się koronawirusa - powiedziała Claudia Sheinbaum. Zniesienie ograniczeń miało dotyczyć targowisk, restauracji, centrów handlowych, hoteli i miejsc kultu. Nie zmienia się natomiast sytuacja zakładów motoryzacyjnych, kopalni i przedsiębiorstw budowlanych, które wznowiły swoją działalność 1 czerwca.
Meksykańskie media piszą o niezwykłym poświęceniu lekarzy i personelu pielęgniarskiego, pracujących często w niezwykle trudnych warunkach na oddziałach szpitalnych. Jak podają, w Meksyku wskutek zakażenia wirusem zmarło dotąd około 400 pielęgniarek i co najmniej 78 lekarzy.
Źródło: PAP