Liczba osób zakażonych koronawirusem od wybuchu pandemii przekroczyła w Indiach we wtorek 20 milionów. W kraju zmarło do tej pory 220 tysięcy chorych na COVID-19. Oznacza to, że liczba osób zainfekowanych niemal podwoiła się tam w ciągu zaledwie trzech miesięcy. Ale dramatyczna sytuacja panuje nie tylko w Indiach. Nowa fala COVID-19 zalewa także inne kraje regionu.
20 milionów zakażeń i 220 tysięcy ofiar śmiertelnych pandemii w Indiach. Choć te liczby są olbrzymie, to eksperci uważają, że oba bilanse są w rzeczywistości dużo większe, nawet pięć do dziesięciu razy, a jego zaniżenie jest najwyraźniej odzwierciedleniem problemów w systemie opieki zdrowotnej.
Oficjalna średnia dobowa liczba potwierdzonych przypadków SARS-CoV-2 w Indiach wzrosła z ponad 65 tysięcy 1 kwietnia do około 370 tysięcy obecnie, a liczba zgonów z ponad 300 do ponad 3 tysięcy. We wtorek ministerstwo zdrowia poinformowało o 357 229 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem w ciągu ostatniej doby i 3449 zgonach zainfekowanych osób.
Nadchodzące tygodnie "będą straszne"
Jeden z amerykańskich ekspertów ostrzegł, że nadchodzące tygodnie "będą straszne". Dziekan Szkoły Zdrowia Publicznego na Uniwersytecie Browna w Providence dr Ashish Jha powiedział, że obawia się, iż indyjscy decydenci, z którymi się kontaktował, wierzą, że sytuacja ulegnie poprawie w ciągu najbliższych kilku dni. - Próbowałem im powiedzieć, że jeśli wszystko pójdzie dobrze, przez kilka następnych tygodni będzie strasznie. I może to potrwać znacznie dłużej – podkreślił Jha.
Według niego należy skupić się na klasycznych środkach zdrowia publicznego: ukierunkowanych zamknięciach, większej liczbie testów, powszechnym noszeniu masek i unikaniu dużych zgromadzeń. - To właśnie przerwie tę falę – powiedział.
Lider indyjskiej opozycji Rahul Gandhi wezwał do ogólnokrajowego lockdownu. "Jedynym sposobem na powstrzymanie rozprzestrzeniania się koronawirusa jest teraz całkowity lockdown (...) Bezczynność indyjskiego rządu zabija wielu niewinnych ludzi" – napisał na Twitterze Gandhi.
Rząd premiera Narendry Modiego niechętnie podchodzi do ogłoszenia ogólnokrajowej blokady ze względu na problemy gospodarcze, jednak kilka stanów wprowadziło różne restrykcje.
"Dusza tego kraju jest w pewnym sensie zagrożona"
Pomimo pomocy międzynarodowej, która napłynęła do Indii w ciągu ostatnich dni, w szpitalach w dalszym ciągu brakuje tlenu medycznego, leków i łóżek. Na dodatek w Indiach, które są największym na świecie producentem szczepionek, brakuje preparatów, co wynika z opóźnionej produkcji i niedoborów surowców – wskazuje agencja AP. Eksperci obawiają się również, że ceny zastrzyków utrudnią biednym zaszczepienie się. W poniedziałek partie opozycyjne wezwały rząd do bezpłatnego szczepienia wszystkich mieszkańców.
W Indiach szczepi się około 2,1 miliona osób dziennie, czyli około 0,15 proc. z liczącej blisko 1,4 miliarda populacji.
- To się szybko nie skończy – uważa dr Ravi Gupta, wirusolog z Uniwersytetu w Cambridge. - I naprawdę (...) dusza tego kraju jest w pewnym sensie zagrożona – dodaje.
"Sytuacja, która ma miejsce w Indiach, może wydarzyć się wszędzie"
Dramatyczna sytuacja panuje nie tylko w Indiach. Nowa fala COVID-19 zalewa także inne kraje regionu. Jak pisze "South China Morning Post", państwa Azji Południowo-Wschodniej, w tym Laos, Wietnam oraz Tajlandia, a także kraje sąsiadujące z Indiami takie jak Bhutan czy Nepal, odnotowywały w ciągu ostatnich kilku tygodni znaczący wzrost zakażeń.
Jak ocenia "SCMP", jest on spowodowany głównie pojawieniem się bardziej zaraźliwych wariantów koronawirusa, chociaż jako przyczyny pogorszenia się sytuacji pandemicznej w tych krajach wskazuje się także nadmierne rozluźnienie restrykcji oraz brak środków na walkę z rozprzestrzenianiem się wirusa.
Jak zauważa "SCMP", choć w żadnym z tych państw sytuacja epidemiczna nie jest tak zła jak w Indiach, stale się pogarsza, co stwarza ryzyko niekontrolowanego rozprzestrzeniania się wirusa. Kolejne ogniska epidemii w regionie - i pierwsze w krajach, które uniknęły fali zakażeń w zeszłym roku - "wzmagają pilną potrzebę dostarczenia szczepionek do biedniejszych, mniej wpływowych państw".
- To bardzo ważne, by zdać sobie sprawę, że sytuacja, która ma miejsce w Indiach, może wydarzyć się wszędzie – ostrzegł w zeszłym tygodniu dyrektor regionalny WHO w Europie Hans Kluge. - To wciąż ogromne wyzwanie – dodał.
Źródło: PAP, South China Morning Post