"Widzimy, co się dzieje, ilu znajomych szuka tlenu"

Źródło:
PAP

Najwyższą dobową liczbę zakażeń koronawirusem w Indiach potwierdzono w piątek. Władze poinformowały o ponad 386 tysiącach nowych infekcji oraz śmierć 3498 osób. Władze chcąc przyśpieszyć proces szczepień, w kraju brakuje jednak dawek. Stany Zjednoczone zaleciły obywatelom, by odłożyli planowane podróże do Indii. 

Statystyki zakażeń w Indiach rosną niemal codziennie od początku kwietnia. Tylko w ciągu ostatnich pięciu dni najwyższy dzienny bilans nowych przypadków COVID-19 był przekraczany cztery razy, w tym w piątek, kiedy poinformowano o ponad 386 tysiącach infekcji i 3498 ofiarach śmiertelnych. Od początku pandemii w kraju odnotowano ponad 18,76 mln zakażeń oraz 208 330 zgonów. Więcej przypadków wykryto jedynie w USA, zaś ofiar - w USA i Brazylii.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

Sytuacja w indyjskich szpitalach nadal jest dramatyczna, a w prowizorycznych krematoriach na otwartym powietrzu w wielu miastach palenie ciał zmarłych trwa bez przerwy. W wielu szpitalach nadal brakuje tlenu, zaś władze poszczególnych stanów spierają się w sądzie z rządem centralnym o alokację jego dostaw. Jak podaje portal Indian Express, władze Delhi skarżą się, że rząd przeznaczył dla miasta jedynie 480 ton tlenu, podczas gdy zapotrzebowanie po dodaniu w szpitalach nowych łóżek wynosi ponad 1000 ton.

Indie przyspieszają proces szczepień

Strach przed skutkami drugiej fali epidemii wywołał masowe rejestracje na szczepienia. W pierwszym dniu rejestracji osób poniżej 45. roku życia na szczepienia zapisało się 13 milionów mieszkańców Indii, jednak w kraju brakuje dawek.

- Udało mi się zapisać na szczepienie, ale już nie córce i żonie. Są tylko zarejestrowane w bazie - mówił Satish Gupta, sklepikarz z dzielnicy Malviya Nagar, w południowym Delhi. - Widzimy, co się dzieje dookoła, ilu znajomych prosi o pomoc w dostaniu się do szpitala lub szuka tlenu. (…) Dla nas to wciąż szok, że tyle osób choruje i umiera - dodał.

- W szpitalach sytuacja jest bardzo zła, nie ma łóżek na intensywnej terapii, tam, gdzie potrzebny jest tlen - powiedział Vishnu Patel, student medycyny z delhijskiego szpitala uniwersyteckiego (AIIMS). - Lekarze też są wyczerpani, brakuje pielęgniarek i przeszkolonych wolontariuszy w szpitalach - podkreślił.

Indie zaczęły szczepić 60-latków 1 marca, a osoby powyżej 45. roku życia zapisywały się na szczepienia od 1 kwietnia tego roku. Reszta dorosłych zaczęła rejestrować się od 28 kwietnia. Na 10 dni przed otwarciem zapisów dla osób między 18. i 44. rokiem życia dziennik "Hindustan Times" opisywał długie kolejki w Bombaju. W wielu centrach szczepień szybko kończyły się dawki.

Według dziennika "The Hindu" w środę 28 kwietnia zaszczepiono 1,8 miliona Indusów, podczas gdy 5 kwietnia rekordowe 4,5 miliona osób. Dotychczas w akcji szczepień podano około 145 milionów dawek. "The Times of India" informowało w czwartek 29 kwietnia, że wiele stanów przekłada szczepienia z powodu braku dawek. W Maharasztrze, najbardziej dotkniętym epidemią COVID-19 stanie Indii, początek masowych szczepień młodszych roczników przełożono na koniec maja.

Zmagający się z niedoborami rząd Indii nieoficjalnie wstrzymał eksport produkowanej w Indiach przez firmę Serum Institute of India szczepionki AstraZeneca-Oksford. "Hindustan Times" podał, że pierwsza partia rosyjskiej szczepionki Sputnik V przyleci do Indii 1 maja.

Miliony osób przy urnach mimo pandemii

Indyjski system opieki zdrowotnej stracił wydolność, a grabarze i pracownicy krematoriów, jak pisał dziennik "The Guardian", pracują już przez całą dobę. Eksperci uważają, że oficjalne dane ministerstwa zdrowia nie uwzględniają skali problemu, a niektórzy są przekonani, że rzeczywiste liczby dotyczące pandemii COVID-19 w Indiach mogą być od pięciu do dziesięciu razy wyższe od tych, które są podawane do publicznej wiadomości przez rząd.

W całym kraju wiele hoteli i wagonów kolejowych zostało przekształconych w ośrodki intensywnej terapii, aby uzupełnić niedobór łóżek szpitalnych. Jak informuje anglojęzyczny dziennik "Times of India", pomoc zaczęła już płynąć z zagranicy, przede wszystkim z Wielkiej Brytanii, która do stołecznego Delhi wysłała ładunek zawierający 120 koncentratorów tlenu.

Mimo katastrofalnych skutków pandemii, miliony osób brało w czwartek udział w wyborach regionalnych w stanie Bengal Zachodni. W czwartym pod wglądem populacji stanie Indii, liczącym ponad 91 milionów mieszkańców, przed lokalami wyborczymi ustawiały się długie kolejki.

"Nie wyjeżdżać, dopóki to nie będzie bezpieczne"

Departament Stanu USA wydał wobec Indii zalecenie na najwyższym poziomie 4. - "nie podróżować". W komunikacie dla obywateli USA sprecyzowano, aby "nie wyjeżdżać, dopóki to nie będzie bezpieczne". "Obywatele USA, którzy chcą opuścić Indie, powinni już teraz skorzystać z dostępnych opcji transportu komercyjnego" - wezwał Departament Stanu. Dodano, że niektórym amerykańskim obywatelom odmówiono w Indiach wstępu do szpitali z powodu braku miejsc.

Ambasada USA w Delhi ostrzegła, że w Indiach "dostęp do wszelkiego rodzaju opieki medycznej jest poważnie ograniczony".

Ostrzeżenie pojawia się równolegle z informacją Waszyngtonu, że Stany Zjednoczone przekierowują na Indie własne zamówienia na produkowane w tym kraju szczepionki AstraZeneca, umożliwiając Indiom wyprodukowanie ponad 20 milionów dawek na własny użytek. Stany Zjednoczone wysyłają również wartą ponad 100 milionów dolarów pomoc do Indii, w tym prawie milion szybkich testów na koronawirusa.

Autorka/Autor:ft/kab

Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: