Jaką ochronę przed omikronem daje dawka przypominająca? Do ilu zgonów może doprowadzić omikron? Brytyjscy eksperci odpowiadają

Źródło:
PAP
Minister zdrowia: niedecydowanie się na szczepienie jest aktem braku odpowiedzialności wobec siebie i wobec swoich najbliższych
Minister zdrowia: niedecydowanie się na szczepienie jest aktem braku odpowiedzialności wobec siebie i wobec swoich najbliższychTVN24
wideo 2/4
Minister zdrowia: niedecydowanie się na szczepienie jest aktem braku odpowiedzialności wobec siebie i wobec swoich najbliższychTVN24

Dwie dawki szczepionki przeciw COVID-19 nie wystarczają, aby zapobiec bezobjawowemu zakażeniu wariantem omikron, ale dawka przypominająca daje do 75 procent ochrony. Tak wynika z pierwszych badań zakażonych nim osób - poinformowała Brytyjska Agencja Bezpieczeństwa Zdrowotnego (UKHSA). Na pytania o to, jak poważne konsekwencje dla systemów ochrony zdrowia będzie miało zdominowanie przez omikron kolejnych miesięcy, nie ma odpowiedzi, ale eksperci przedstawiają możliwe scenariusze rozwoju epidemii.

W Polsce od końca grudnia 2020 r. wykonano 44 015 507 iniekcji. W pełni zaszczepione, czyli dwiema dawkami preparatów od firm Pfizer/BioNTech, Moderna i AstraZeneca lub jednodawkową szczepionką Johnson & Johnson, są w Polsce 20 663 982 osoby.

Trzecią dawkę szczepionki przyjęły 217 553 osoby (chodzi o tych, którzy mają zaburzenia odporności - przyp. red.), a dawkę przypominającą – 4 496 674 osoby. Dzienna liczba szczepień wynosiła w sobotę 243 640 iniekcji.

Łącznie do Polski dostarczono 87 413 110 dawek szczepionki, z czego do punktów trafiło 46 427 185 dawek. Od 27 grudnia ub.r., gdy rozpoczęły się w Polsce szczepienia przeciw COVID-19, zutylizowano 679 334 dawki. Zgłoszono 16 456 niepożądanych odczynów poszczepiennych, w większości łagodnych.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO

Dwie dawki nie wystarczą

Jak poinformowała Brytyjska Agencja Bezpieczeństwa Zdrowotnego (UKHSA), dwie dawki szczepionki przeciw COVID-19 nie wystarczają, aby zapobiec zakażeniu wariantem omikron koronawirusa, ale dawka przypominająca daje do 75 proc. ochrony.

Analiza, która opiera się na danych dotyczących 581 potwierdzonych przypadków wariantu omikron, pokazuje, że szczepionki firm AstraZeneca i Pfizer/BioNtech zapewniły "znacznie niższy poziom ochrony przed objawową infekcją w porównaniu z ochroną, jaką zapewniają przed wariantem delta".

"Wstępne dane wykazały, że skuteczność przeciwko nowemu wariantowi wydaje się znacznie wzrosnąć we wczesnym okresie po dawce przypominającej, zapewniając około 70-75 proc. ochrony przed objawową infekcją" - dodano jednak. Ale jest to zauważalnie mniejsza ochrona niż ta, którą dawka przypominająca zapewnia w przypadku wariantu delta.

UKHSA dodała, że szczepionki nadal mogą oferować dobrą ochronę przed ciężkimi objawami COVID-19, które wymagają leczenia szpitalnego i zapowiedziała, że dane na temat tego, czy i na ile cięższy jest przebieg choroby po zakażeniu wariantem omikron zostaną opublikowane w przyszłym tygodniu. Zastrzegła też, że wyniki należy traktować z dużą dozą ostrożności, bo próba badawcza była bardzo niewielka.

Jak napisano w analizie, dowody pokazują, że nowy wariant przenosi się "szybciej niż dominujący wariant delta", a w przypadku kontaktów z osobą zakażoną jest wyższe ryzyko transmisji niż w wariancie delta.

UKHSA szacuje, że jeśli omikron nadal będzie rozprzestrzeniał się w obecnym tempie, to "stanie się dominującym szczepem, stanowiąc ponad 50 proc. wszystkich zakażeń SARS-CoV-2 w Wielkiej Brytanii do połowy grudnia". Wskazano, że przed końcem grudnia dobowa liczba zakażeń może sięgnąć 100 tys., a łączna liczba infekcji wariantem omikron może dojść do miliona.

Szczepienia w walce z pandemią Shutterstock

Konieczne wprowadzenie większych restrykcji

Z kolei według modelu opracowanego przez naukowców z Londyńskiej Szkoły Higieny i Medycyny Tropikalnej (LSHTM), jeśli nie zostaną podjęte dodatkowe działania, wariant omikron może spowodować więcej zakażeń i hospitalizacji w Anglii, niż było podczas szczytu drugiej fali pandemii w styczniu 2021 r.

Jak wskazano, w najlepszym przypadku może on sprawić, że w szczycie liczba przyjęć do szpitali przekroczy 2 tys. dziennie, a łącznie między 1 grudnia 2021 r., a 30 kwietnia 2022 r. będzie 175 tys. hospitalizacji i 24,7 tys. zgonów. Optymistyczny scenariusz to taki, w którym ucieczka immunologiczna omikronu jest niewielka, a szczepionki przypominające okażą się bardzo skuteczne.

Środki takie jak ograniczenia w lokalach gastronomicznych, zamknięcie niektórych miejsc rozrywki i ograniczenia wielkości zgromadzeń od początku przyszłego roku byłyby wystarczające do znacznego opanowania tej fali, zmniejszając liczbę hospitalizacji o 53 tys. i zgonów o 7,6 tys. - uważają eksperci z LSHTM.

Omikron może spowodować blisko 75 tys. zgonów

W najgorszym scenariuszu (wysoki poziom ucieczki immunologicznej i niewielka skuteczność szczepionek przypominających), jeśli nie zostaną wprowadzone żadne dodatkowe restrykcje, może dojść do 492 tys. hospitalizacji i 74,8 tys. zgonów. W takim przypadku, aby utrzymać liczbę przyjęć do szpitali poniżej szczytowego poziomu ze stycznia 2021 r., mogą być konieczne bardziej zdecydowane środki.

"W naszym najbardziej optymistycznym scenariuszu, wpływ omikronu na początku 2022 roku zostałby zmniejszony za pomocą łagodnych środków kontroli, takich jak praca w domu. Ale nasz najbardziej pesymistyczny scenariusz sugeruje, że być może będziemy musieli znosić bardziej rygorystyczne ograniczenia, aby zapewnić, że służba zdrowia nie zostanie przytłoczona. Noszenie maseczek, dystans społeczny i szczepionki przypominające są niezbędne, ale mogą nie wystarczyć" - powiedziała dr Rosanna Barnard, która współkierowała badaniami.

W piątek w Anglii przywrócony został nakaz noszenia maseczek w większości zamkniętych przestrzeni publicznych, od poniedziałku wraca zalecenie pracy z domu, a od środy zaczną obowiązywać certyfikaty covidowe, które będą warunkiem wejścia do klubów nocnych oraz na imprezy masowe.

Autorka/Autor:dg

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Tagi:
Raporty: