Był zakażony koronawirusem, w klubie bawił się do rana. Australijczykowi grozi do dwóch lat więzienia

Jak przekazały australijskie władze, 19-latek z Adelaide w stanie Australia Południowa 17 grudnia otrzymał wiadomość o pozytywnym teście na obecność koronawirusa. Mimo to, mężczyzna kontynuował do rana zabawę w jednym z klubów nocnych i nie poddał się izolacji – przekazała policja w oświadczeniu. W związku z zagrożeniem epidemicznym, na kwarantannę skierowano ponad sto osób – klientów i pracowników klubu.  

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

19-latek został zatrzymany 28 grudnia. Usłyszał zarzut nieprzestrzegania nakazów sanitarnych, za co grozi mu kara do dwóch lat pozbawienia wolności lub grzywna w wysokości 20 tysięcy dolarów australijskich (blisko 60 tysięcy złotych). Mężczyzna został zwolniony z aresztu za kaucją. W sądzie ma stawić się w połowie lutego - podał "New York Times".

We wtorek władze Australii poinformowały, że kolejną dobę z rzędu odnotowano najwyższą liczbę zakażeń koronawirusem - 11 264. Tygodniowa średnia przekroczyła 8,2 tysięcy infekcji dziennie. Ostatniej doby odnotowano w kraju pięć zgonów związanych z COVID-19. Władze nie przekazały, by wśród zmarłych była osoba zakażona nowym wariantem omikron. W całym kraju od początku pandemii w związku z SARS-CoV-2 zmarło nieco ponad 2,2 tys. osób.

Kolejne najwyższe dobowe liczby zakażeń w Australii padają mimo wysokiego poziomu zaszczepień w kraju, który wynosi ponad 90 procent – zauważyła agencja Reutera. W związku z wysoce zakaźnym wariantem omikron, władze stanowe wprowadzają zmiany w walce z pandemią. Wiele wydarzeń kulturalnych zostało odwołanych, restauracje zamknięte, a loty anulowane.

Ponadto granice Australii pozostają zamknięte dla zagranicznych podróżnych. Jedynie przebywający poza krajem Australijczycy mogą wrócić bez konieczności odbywania przymusowej kwarantanny w hotelu. Pomimo tych surowych regulacji, władze poinformowały, że zezwolą na przylot do Australii niektórych zagranicznych pracowników wykwalifikowanych oraz studentów.