- Pewnie jeszcze długo byśmy rozmawiali, gdyby nie ograniczenia czasowe - przyznała Ewa Kopacz po spotkaniu z przewodniczącym Parlamentu Europejskiego Martinem Schulzem. - Umówiliśmy się jednak na kolejne spotkanie, które odbędzie się w Warszawie - dodała polska premier, która na cel swojej pierwszej wizyty zagranicznej wybrała Brukselę. Szef PE podkreślał na wspólnej konferencji prasowej, jak ważną rolę pełni w Unii Europejskiej Polska.
W poniedziałek Ewa Kopacz rozpoczęła pierwszą podróż zagraniczną w roli szefowej rządu. Za cel wizyty wybrała Brukselę. Pierwszym punktem programu było spotkanie z szefem Parlamentu Europejskiego Martinem Schulzem.
Na wspólnej konferencji prasowej Schulz podkreślił, że jego znajomość z Kopacz trwa od wielu lat, a współpraca zawsze układała się bez problemów. - Bardzo serdecznie pogratulowałem Ewie Kopacz, zarówno w imieniu własnym, jak i Parlamentu Europejskiego, wyboru na premiera RP - powiedział Schulz.
- Pani premier Kopacz pogratulowała mi z kolei wyboru na kolejną kadencję, jest mi bardzo miło z tego powodu - przyznał.
Jak powiedział szef PE, w czasie spotkania dyskutowano m.in. o składzie nowej Komisji Europejskiej, wyborze Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej i sytuacji wewnątrz Unii.
Poruszono również zagadnienia dotyczące polityki zagranicznej, unijnych sankcjach nałożonych na Rosję, sytuacji na Ukrainie i potrzebie stabilizacji sytuacji w tym kraju. - Panuje między nami całkowita zgoda dotycząca tych kwestii - powiedział Schulz.
Przewodniczący Parlamentu Europejskiego podkreślił rolę Polski w UE. Dodał, że nie ma wśród państw członkowskich nie ma podziału na kraje "stare" i "nowe". - Polska jest jednym z filarów UE - zaznaczył.
Zaproszenie dla Schulza
Ewa Kopacz nie szczędziła ciepłych słów pod adresem Schulza i podkreśliła, że PE jest "w dobrych rękach".
- Rozmawialiśmy przede wszystkim o perspektywach naszej współpracy, a ma trwać ona długie lata. Mówię tutaj o współpracy pomiędzy polskim rządem a Parlamentem Europejskim - sprecyzowała polska premier.
Jak dodała, warunkiem udanej współpracy jest "jednolity głos, który będzie płynął z Unii Europejskiej".
Kopacz pogratulowała przewodniczącemu PE aktywnego początku jego nowej kadencji, a przede wszystkim podpisania umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą.
- Jesteśmy zgodni, że Unia w sprawie Ukrainy musi mówić jednym głosem - podsumowała szefowa polskiego rządu.
Premier przyznała, że "gdyby nie ograniczenia czasowe", rozmowa trwałaby o wiele dłużej. Dodała jednak, że Schulz przyjedzie niebawem do Polski, by "zaprzyjaźnić się" z jej następcą na stanowisku marszałka Sejmu, Radosławem Sikorskim. Przewodniczący PE spotka się również wtedy ponownie z Ewą Kopacz.
W Brukseli Ewa Kopacz spotkała się również z ustępującym przewodniczącym Rady Europejskiej, Hermanem Van Rompuyem. To właśnie jego miejsce zajmie 1 grudnia Donald Tusk.
Autor: kg / Źródło: tvn24