Niemiecki kontrwywiad wojskowy (MAD) bada 275 przypadków wybryków o skrajnie prawicowym podłożu w Bundeswerze - informują w poniedziałek gazety należące do grupy medialnej Funke, powołując się na ministerstwo obrony. Incydenty obejmują m.in. hitlerowskie pozdrowienie.
Pełnomocnik rządu do spraw służby wojskowej Hans-Peter Bartels zgłosił tylko w tym roku 63 przypadki postaw skrajnych, antysemickich i ksenofobicznych. W jedenastu przypadkach po potwierdzeniu incydentów doszło do zwolnienia winnych ze służby. W pozostałych żołnierze musieli uiścić kary pieniężne.
Oprócz hitlerowskiego pozdrowienia kontrole wykazały rasistowskie wpisy w internecie. Znany jest też przypadek zaatakowania uchodźców przez żołnierza.
"Wybryki nie mogą być tolerowane"
Bartels zaznaczył w wywiadzie dla grupy medialnej Funke, że Bundeswehra musi dokładnie przyglądać się postawie swoich żołnierzy. - Wybryki [neonazistowskie - red.] nie mogą być tolerowane - powiedział polityk SPD.
Opozycyjna lewica Die Linke uważa natomiast, że Bundeswehra postępuje zbyt łagodnie z sympatykami skrajnej prawicy w wojsku. - Ten, kto okazuje się być sympatykiem Hitlera, nie ma czego szukać w Bundeswerze - powiedziała deputowana Lewicy Ulla Jelpke.
Autor: pk / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Bundeswehr