Piloci Lufthansy zakończyli o północy z czwartku na piątek swój kolejny strajk. - Dopiero rano wszystko wróci do normy i nasze samoloty będą startowały zgodnie z rozkładem - powiedział rzecznik niemieckiego przewoźnika.
Strajk pilotów rozpoczął się w czwartek o 3 nad ranem. Akcja protestacyjna objęła połączenia międzykontynentalne oraz towarowe.
Alexander Schumann z Federacji Niemieckich Izb Przemysłowych i Handlowych (DIHK) ocenia, że jeden dzień strajku kosztuje Lufthansę nawet 25 mln euro.
Dziesiąty strajk pilotów
To już dziesiąty strajk pilotów od kwietnia w sporze z zarządem Lufthansy o zachowanie przywilejów emerytalnych i kwestie płacowe oraz program funkcjonowania Lufthansy w przyszłości. Poprzednia akcja zakończyła się we wtorek, doprowadzając do odwołania ok. 1,4 tys. lotów i dotykając ok. 150 tys. pasażerów. Związkowcy nie wykluczyli kolejnych strajków z wyjątkiem okresu Bożego Narodzenia.
Związek zawodowy Cockpit domaga się m.in. utrzymania dotychczasowych zasad wypłacania pilotom świadczeń przedemerytalnych, z których zaczynają oni korzystać już nawet w wieku 55 lat. Pracodawca chce natomiast stopniowo podnieść ten próg przynajmniej do 60 lat. Sprawa dotyczy pilotów samej Lufthansy, jak również jej spółek córek: Lufthansa Cargo i Germanwings.
Autor: kło/kka / Źródło: PAP