Jak podają pakistańskie władze - ostatecznie zakończyło się oblężenie Czerwonego Meczetu. Bilans walk to ponad 60 zabitych - w tym 8 żołnierzy i główny mułła - Abdul Rashid Ghazi. Uwolniono również 50 kobiet i dzieci, które były więzione w podziemiach meczetu.
- Walka postępowała powoli, gdyż armia nie znała dokładnej liczby kobiet i dzieci uwięzionych w podziemiach i chciała uniknąć niewinnych ofiar - powiedział przedstawiciel pakistańskiego wojska. - Prawdopodobnie kilku współpracowników mułły nadal ukrywa się w jego prywatnej siedzibie- dodaje.
Wysłanniczka BBC Barbara Plett donosi, iż istnieje niebezpieczeństwo użycia siły przez radykałów z innych meczetów. - Oni widzą w Ghazim męczennika, a jego śmierć może być punktem zapalnym dla islamskich ekstremistów w walkach z prezydentem Pervezem Musharaffem.
Prezydent Pervez Musharaff, do obalenia którego wzywali radykałowie, zapowiedział wcześniej, że buntownicy mają tylko dwa wyjścia: poddać się lub zginąć.
Walka o meczet trwała ponad dobę. Aby ujarzmić radykałów wojsko używało miotaczy ognia, ładunków wybuchowych i innej ciężkiej broni. W wyniku tych działań zabitych zostało ponad 60 osób.
Meczet jest teraz dokładnie przeszukiwany przez służby ochronne, a w Islamabadzie został wprowadzony stan najwyższego zagrożenia. Władze obawiają się rozruchów w innych miejscach miasta.
Źródło: BBC, APTN
Źródło zdjęcia głównego: aptn