Grupa badawcza Kivu Security Tracker (KST) podała w poniedziałek, że co najmniej 50 osób zginęło w nocy z niedzieli na poniedziałek w dwóch atakach na wioski na wschodzie Demokratycznej Republiki Konga.
Armia i lokalna grupa broniąca praw obywateli twierdzą, że ataki na wioskę Tchabi i obóz dla wysiedleńców w pobliżu wsi Boga przeprowadzili bojownicy z rebelianckiego Sojuszu Sił Demokratycznych (ADF). Obie zaatakowane miejscowości znajdują się blisko granicy z Ugandą.
Grupa KST, która śledzi niepokoje na wschodzie Demokratycznej Republiki Konga od czerwca 2017 roku, podała na Twitterze, że w pobliżu Boga zginęło 28 osób, a w Tchabi - 22. KST dodała, że "to najwyższa liczba zabitych w ciągu jednego dnia, odkąd prowadzi statystyki". Wśród ofiar śmiertelnych w Tchabi jest żona lokalnego wodza. KST nie podała, kto mógł przeprowadzić ataki.
Ataki rebeliantów w Kongo
Według danych Organizacji Narodów Zjednoczonych ADF zabił w 2020 roku ponad 850 osób.
W marcu Stany Zjednoczone uznały ADF za organizację terrorystyczną. Grupa w przeszłości deklarowała lojalność wobec tak zwanego Państwa Islamskiego, chociaż ONZ twierdzi, że niewiele jest dowodów łączących ją z innymi grupami islamistów.
Źródło: PAP