Pół miliona Ukraińców z doświadczeniem bojowym. "Najważniejsze, by nas nie zawiedziono na tyłach"

Źródło:
PAP

Kreml wydał rozkaz wzmożenia aktywności separatystów w Donbasie, by zmusić Ukrainę i inne kraje do przystania na rosyjskie warunki - uważa generał Ołeksandr Pawluk, dowódca Operacji Połączonych Sił Zbrojnych Ukrainy. W rozmowie z Radiem Swoboda podkreślił, że Kijów opracowuje "wszystkie warianty możliwych działań". Przekonywał, że blisko pół miliona Ukraińców ma doświadczenie w działaniach bojowych.

Aktywność wspieranych przez Rosję sił separatystów w Donbasie w ostatnim czasie wzrasta - ocenił dowódca. Według niego Kreml wydał rozkaz wzmożenia aktywności, by "zmusić nie tylko Ukrainę, ale też pewnie cały świat", do przystania na rosyjskie warunki. - Przyzwyczailiśmy się do tego, mamy do tego spokojny stosunek. I dajemy godny odpór - zaznaczył Pawluk.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO

W ubiegłym tygodniu główny zarząd wywiadu ministerstwa obrony Ukrainy poinformował, że kontrolowane przez Rosję siły w Donbasie zwiększają gotowość bojową i prowadzą duże manewry z udziałem rezerwistów. Jak dodano, rozpoczęły się tam duże ćwiczenia dowódczo-sztabowe z udziałem rezerwy, jednostek struktur siłowych i administracji. Według ukraińskiego wywiadu kontrolę nad ćwiczeniami sprawuje Rosja.

Ukraińscy żołnierze w czasie ćwiczeń mil.gov.ua

Generał Pawluk uważa, że na niekontrolowanym przez Kijów terytorium "stale prowadzone są działania przygotowawcze". - Szczególnie zaktywizowano je w ostatnich miesiącach. (Obejmuje) to zaangażowanie Rosjan jako instruktorów, jak i pobór zmobilizowanych zasobów - oświadczył. Jak dodał, prowadzone są ćwiczenia o charakterze ofensywnym, zapewne po to, by móc wykorzystać (te siły) podczas ataku zbrojnych formacji rosyjskich na ukraińskie pozycje.

Pawluk poinformował też o rosnącej liczbie rosyjskich wojskowych instruktorów, którzy mają szkolić snajperów, saperów czy jednostki artyleryjskie. Mówił też o wzmacnianym dzięki rosyjskim fachowcom i sprzętowi systemowi walki elektronicznej i obrony przeciwlotniczej - "szczególnie po pojawieniu się w strefie działań bojowych Bayraktarów".

Opracowania wariantów możliwych działań

W opinii ukraińskiego generała siły separatystów nie są w stanie samodzielnie, bez wsparcia Rosji, przeprowadzać "działań na szeroką skalę". Oznajmił również, że obecnie strona ukraińska nie obserwuje na terenie samozwańczych republik jednostek gotowych do ofensywy. - Na razie trwa planowe, systemowe przygotowanie. Obecnie nie widzimy jednostki, która będzie jutro atakować - powiedział dowódca.

Ukraińscy żołnierze w czasie ćwiczeń mil.gov.ua

Zaznaczył, że Ukraina opracowuje "wszystkie warianty możliwych działań". - To zarówno atak nielegalnych zbrojnych formacji, wzmocnionych przez rosyjskie oddziały, jak i możliwość wtargnięcia rosyjskich regularnych wojsk ze strony północnej granicy naszego państwa - kontynuował.

W ocenie Pawluka obecnie skala koncentracji rosyjskich sił przy granicach ukraińskich nie jest tak duża jak wiosną. Wtedy były to 53 bataliony, a obecnie jest ich 40. - To nie jest taka pięść, którą można "złamać" Ukrainę. Szczególnie teraz - oznajmił.

- To można było zrobić w 2014 roku, ale teraz mamy do pół miliona ludzi, którzy mają doświadczenie w działaniach bojowych. Nie wszyscy są gotowi, ale bardzo wiele osób, które przeszły mobilizację, które naprawdę poszły wykonywać zadania, kierując się sercem, jest gotowych - wskazał. - Najważniejsze, by nas nie zawiedziono na tyłach. Na przodzie wytrwamy - podsumował generał Pawluk.

Autorka/Autor:tas

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: mil.gov.ua

Tagi:
Raporty: