Szefowa brytyjskiej dyplomacji Liz Truss oznajmiła, że Londyn w najbliższych dniach opublikuje nowe przepisy rozszerzające zakres sankcji, które mogą uderzyć w Rosję, by powstrzymać jej agresję na Ukrainę. Jak dodała, restrykcje mogą zostać zastosowane wobec każdej firmy powiązanej z Kremlem, a wspierający prezydenta Władimira Putina i rosyjskie państwo oligarchowie "nie będą mieli gdzie się ukryć".
- To, co umożliwia nam to prawo, to uderzenie w znacznie szerszy wachlarz celów. Nikt nie może myśleć, że będzie odporny na te sankcje - zaznaczyła szefowa brytyjskiej dyplomacji na antenie stacji Sky News.
Liz Truss dodała, że sankcje mogą zostać zastosowane wobec każdej firmy powiązanej z Kremlem, a wspierający prezydenta Władimira Putina i rosyjskie państwo oligarchowie "nie będą mieli gdzie się ukryć". - To nie będzie łatwe dla Rosji - podkreśliła Truss. Zapytana o to, czy sankcje będą również umożliwiały zajęcie nieruchomości rosyjskich oligarchów w Londynie, odpowiedziała, że nie jest to wykluczone.
Wspieranie "partyzanckiego oporu"
Truss nie wykluczyła również możliwości wspierania przez Wielką Brytanię ewentualnego partyzanckiego oporu Ukraińców po rosyjskiej inwazji. Podkreśliła, że Londyn już dostarcza Kijowowi wsparcie wywiadowcze oraz wysyła broń. Rząd "będzie rozważał każdą możliwość" - zaznaczyła.
Szefowa brytyjskiej dyplomacji zapewniła również, że w wypadku ewentualnej wojny Ukraińcy będą "ciężko walczyć i nie poddadzą się łatwo". - To będzie bardzo, bardzo trudne dla Rosji - zaakcentowała Truss.
Apel Johnsona
Rosja zgromadziła w pobliżu granic z Ukrainą ponad sto tysięcy żołnierzy i w odpowiedzi na apele Zachodu dotyczące deeskalacji napięcia przedstawiła żądania zawarte w "gwarancjach bezpieczeństwa". Dotyczą głównie nierozszerzania NATO na poradzieckie kraje, szczególnie Ukrainę i Gruzję.
"Obraz na granicy Ukrainy z Rosją jest coraz bardziej niepokojący" - uznał w niedzielę premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson. "Nadal wzywam Rosję do zaangażowania się w negocjacje i uniknięcia lekkomyślnej i katastrofalnej inwazji" – napisał na Twitterze szef brytyjskiego rządu, który przekazał, że został poinformowany przez szefów struktur obronnych o sytuacji na granicy z Ukrainą.
Źródło: PAP, Reuters