Rurki, kastety i "sala śmierci". Tak "Batman" torturował więźniów w Ługańsku

Aleksandr Biednow ps. "Batman" miał wydać rozkaz torturowania jeńców i i meszkańców Ługańska vk.com/gbr_bat_lnr

Połamane kończyny, przestrzelone kolana, bicie młotkiem - wychodzą na jaw informacje o torturach, którym poddawani byli mieszkańcy Ługańska uwięzieni przez dowódcę separatystów Aleksandra Biednowa, ps. Batman. Sam "Batman" zginął 1 stycznia zabity przez "milicję ludową".

Na stronie internetowej władz tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej pojawiła się informacja, że "Batman" stworzył nielegalne więzienie i został zastrzelony (wraz z sześcioma ochroniarzami), ponieważ stawiał opór "milicji ludowej", która usiłowała zatrzymać jego i bojówkarzy z jego oddziału.

"Maniak", "Fobos", "Batman"

Już następnego dnia na kanale "Państwowej RTV Ługańskiej Republiki Ludowej" w portalu Youtube pojawiło się nagranie wywiadu, a raczej przesłuchania bojówkarza Aleksieja Dochnienki, ps. Fobos, który opowiedział o nielegalnym więzieniu kontrolowanym przez separatystów podlegających Biednowowi.

Sam Dochnienko twierdzi, że był "zastępcą komendanta plutonu", a więzienie zostało urządzone w byłym schronie przeciwlotniczym. W pięciu pomieszczeniach przebywało kilkadziesiąt osób.

03.01.2015 | Ukraina: znów będziemy świadkami tragicznych wydarzeń?
03.01.2015 | Ukraina: znów będziemy świadkami tragicznych wydarzeń?Fakty TVN

Zestaw chirurga polowego

"Fobos" opowiedział, że bił więźniów plastikową rurką. Jego towarzysz, ps. Doug, miał torturować ludzi za pomocą młotka, którym m.in. łamał kończyny. Dochnienko zeznał też, że jeden z bliskich współpracowników "Batmana" o pseudonimie Maniak (w jęz. rosyjskim oznacza to "Zboczeniec") miał wydobywać z ludzi informacje, torturując ich z użyciem narzędzi chirurgicznych. Jak podaje tzw. Ługańskie Centrum Informacyjne, "Maniak" zeznał, że torturował ludzi na rozkaz Biednowa.

- Jeśli przyprowadzano kogoś, kto się zachowywał normalnie, wyznaczano mu karę od 10 do 15 dni. Nie był bity. Jak się zachowywał spokojnie i się "nie rzucał", to go nikt nie ruszał. Innych uspokajano. Używało się plastikowej rurki od ogrzewania, parę razy się uderzyło i się człowiek uspokajał. [...] Był jeszcze bojownik o pseudonimie "Maniak", odznaczał się wyjątkową brutalnością.Nie widziałem tego, ale opowiadano mi, że miał zestaw narzędzi. Zestaw chirurga polowego. Zawsze je rozkładał przed zatrzymanymi, straszył ich - opowiadał Dochnienko. Na pytanie, czy "Maniak" używał narzędzi, Dochnienko stwierdził, że tego nie widział.

Podziemne więzienie

Więcej informacji o więzieniu "Batmana" podaje na swoim profilu na Facebooku ukraiński dziennikarz Aleksandr Czalenko, od początku konfliktu w Donbasie popierający separatystów. Obecnie mieszka on w Moskwie i pracuje w agencji informacyjnej "Rossija Siegodnia", którą kieruje Dmitrij Kisielow, czołowy propagandysta Kremla.

"Jaka szkoda, że nie można moskiewskiej patriotycznej inteligencji wysłać do piwnicy 'Batmana'. Na wycieczkę" - napisał 4 stycznia.

"Według tzw. Ługańskiej Prokuratury Generalnej (która poinformowała o zastrzeleniu Aleksandra Biednowa i jego ludzi przy próbie zatrzymania), w więzieniu było pięć pomieszczeń. Pierwsze było przeznaczone dla bojowników pododdziału. Drugie dla tych, których Biednow skazał na śmierć i nikt nie wyszedł stamtąd żywy. Trzecie było dla "dożywotnich", czwarte dla kobiet, a piąte to sala tortur z całym zestawem instrumentów: młotek, gumowy młotek, łańcuch, rurka, nóż, kastety. Nie rozumiem, po co im gumowy młotek?" - dziwi się Czalenko.

Apel do Putina?

"Według zeznań osób, które tam siedziały, w sierpniu w tym miejscu siedziało 40 osób. Połowa z nich ma przestrzelone kończyny, druga połowa złamane ręce, szczęki, obrażenia wewnętrzne po pobiciu itd. Nie mam wątpliwości, że każdy polowy dowódca miał to samo co Biednow [nielegalne więzienie - red.]. Całego tego koszmaru by nie było, gdyby Kreml wprowadził wiosną wojsko do Noworosji. Noworosji potrzebni są 'grzeczni ludzie' ['zielone ludziki', które pojawiły się w lutym na Krymie - red.], a nie lumpy z karabinami" - podkreśla Czalenko.

Z kolei znany rosyjski dziennikarz i bloger Andriej Małgin stwierdza: "Likwidacja 'opołczeńców' [ochotników, tak rebeliantów często określają rosyjskie media - red.], którzy nagle okazali się bandytami, może mieć taki sens: konieczne jest wprowadzenie sił pokojowych z Federacji Rosyjskiej, żeby uratować mieszkańców. Tylko rosyjskie siły pokojowe zdołają uratować ludność, która znalazła się między młotem a kowadłem: ukraińskimi banderowcami a bandytami, podającymi się za bojowników".

Limonow chce krwi

Sprawę więzień, tortur i zabicia "Batmana" nie omieszkał skomentować kontrowersyjny rosyjski pisarz i polityk, przewodniczący Partii Narodowo-Bolszewickiej, Eduard Limonow. Na swoim profilu na Facebooku napisał: "Przestrzegam Ługańską Republikę Ludową przed pospiesznym wycinaniem swoich baszybuzuków [żołnierzy nieregularnych oddziałów Imperium Osmańskiego, słynących z okrucieństwa wobec jeńców i ludności cywilnej - red.], niezależnie od tego, jakimi by machnowcami [anarchokomunistyczna partyzantka na Ukrainie z czasów wojny 1918-1920 - red.] nie wydawali się dzisiaj. Wojna się nie zakończyła, a wrogowie stoją kilkaset metrów dalej i tylko patrzą, jak by tu zająć... Dlatego dziarskość, odwaga, zryw jeszcze się bardzo przydadzą. A jeśli chodzi o drobne grzeszki, trzeba nauczyć się przymykać na nie oczy. Zwycięstwo jeszcze nie nadeszło".

Wcześniej Limonow pisał:"Chciałbym, żeby Ługańska Republika Ludowa była odważnym, agresywnym, niezależnym noworosyjskim państwem i rozszerzyło się na północ, do obwodu charkowskiego. Bez baszybuzuków i 'machnowców' taki projekt jest nie do zrealizowania".

"Wsparcie" specnazu

Informacje o tym, że prorosyjscy separatyści porywają i torturują mieszkańców obwodu ługańskiego, pojawiały się niemal od początku powstania samozwańczej "Ługańskiej Republiki Ludowej". W sieci wielokrotnie pojawiały się oskarżenia o nielegalne przepisywanie mieszkań na przywódców separatystów, informacje o zniknięciach przedsiębiorców czy znajdowaniu ich ciał. Władze "republiki" do tej pory jednak dementowały te informacje. Tym razem się coś się zmieniło

Rozkaz zatrzymania "Batmana" i jego ludzi wydał Igor Płotnicki, tzw. "premier" samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej. W oświadczeniach "władz" republiki informowano, że Aleksandr Biednow został zabity przez "ludową milicję", jednak ukraiński analityk wojskowy Dmytro Tymczuk poinformował, że likwidacji "Batmana" dokonał rosyjski specnaz, który w ostatnich dniach dokonuje przerzutów grup bojówkarzy, podlegających Igorowi Płotnickiemu.

"W "ŁRL" wzrasta napięcie po likwidacji bandy "Batmana", tzw. batalionu szybkiego reagowania. Jednocześnie w stronę Ługańska z kierunku południowego przerzucono sześć haubic 122-mm D-30" - poinformował Dmytro Tymczuk.

Na portalach społecznościowych pojawiają się informacje, że dawni żołnierze "Batmana" będą mścić się na Płotnickim i jego ludziach. A to zapowiada kolejne walki w samozwańczej republice.

[object Object]
Jacek Czaputowicz o szczycie czwórki normandzkiej w Paryżutvn24
wideo 2/23

Autor: asz\mtom / Źródło: tvrain.ru, Echo Moskwy, Facebook, lenta.ru, censor.net.ua

Źródło zdjęcia głównego: vk.com/gbr_bat_lnr

Tagi:
Raporty: