1 stycznia został zastrzelony Aleksandr Biednow, ps. Batman. "Prokuratura generalna" tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej poinformowała, że przeciwko watażce wszczęto śledztwo w sprawie porwań i tortur mieszkańców Ługańska, a on stawiał opór podczas zatrzymania. Ludzie "Batmana" z kolei oskarżają "władze" o zdradę i zamach na Biednowa.
"Bojownicy premiera Ługańskiej Republiki Ludowej Igora Płotnickiego zabili jednego z najbardziej groźnych i nie dających się kontrolować liderów ugrupowań bandyckich w obwodzie ługańskim - Aleksandra Biednowa, ps. Batman" - napisały 1 stycznia ukraińskie media.
"Przedstawiciele milicji ludowej 'Ługańskiej Republiki Ludowej' podczas operacji specjalnej zatrzymali trzech bojowników batalionu 'Grupa Szybkiego Reagowania Batman', którzy mieli, zdaniem prokuratury generalnej republiki, przetrzymywać i torturować 13 mieszkańców Ługańska. Dowódca batalionu okazał opór i został zastrzelony podczas zatrzymania" - poinformowała z kolei rosyjska agencja RIA Nowosti, powołując się na biuro prasowe "Prokuratury Generalnej" tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej.
Tym samym władze samozwańczej republiki potwierdziły doniesienia mieszkańców Donbasu o przemocy separatystów wobec ludności, kradzieżach, wymuszeniach i porwaniach, o których alarmowano niemal od początku "rządów" separatystów.
"Stawiał opór"
"30 grudnia 2014 roku Prokuratura Generalna ŁRL wszczęła śledztwo w sprawie 'Batmana' i jego towarzyszy. Są oskarżeni o 'bezprawne działania', w których wyniku zmarł jeden z przetrzymywanych przez nich mężczyzn" - napisano w oświadczeniu "prokuratury".
"Podczas zatrzymania Aleksandr Biednow odmówił wykonania legalnych żądań współpracowników pododdziału milicji ludowej i okazał zdecydowany sprzeciw. Został zastrzelony w wyniku wymiany ognia" - dodają separatyści. Jak podaje agencja RIA Nowosti, od lipca do października "bojownicy" batalionu dowodzonego przez Biednowa porwali i torturowali 13 mieszkańców obwodu ługańskiego, a "jeden z torturowanych zmarł".
Tortury i porwania
Akcja "władz" separatystów była wymierzona nie tylko w Biednowa, ale i w jego ludzi. "Podczas przeszukania mieszkań bojowników batalionu znaleziono ponad 100 jednostek broni palnej, amunicję, pieniądze i majątek, zrabowany miejscowym mieszkańcom" - czytamy w informacji opublikowanej 2 stycznia. Tymczasem "żołnierze" batalionu "Batmana" opublikowali informację, że Aleksandr Biednow zginął "rozstrzelany z BTR [typ wozu bojowego - red.]".
Pierwotnie portale samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej informowały, że Biednow został zatrzymany wraz z żoną i "bojownikami" o pseudonimach "Fobus", "Maniak", "Omega" i trojgiem innych. Do zatrzymania miało dojść w okolicy wsi Gieorgijewka.
Klasyczna zasadzka
Kilka godzin później inny portal separatystów podał, że Aleksandr Biednow został zabity wraz z sześcioma ochroniarzami. "To była klasyczna zasadzka. Na drodze leżały przeszkody, gdy samochód, którym jechał i transporter opancerzony się zatrzymały, zostały ostrzelane z granatnika". W sieci jeszcze tego samego dnia pojawiły się zdjęcia zwłok Biednowa i członków jego oddziału.
Na stronie grupy "Batmana" na portalu społecznościowym vk.com pojawiły się informacje, że za śmiercią Aleksandra Biednowa stoi Igor Płotnicki, tzw. premier Ługańskiej Republiki Ludowej, oraz Igor Bezler, Rosjanin, dawniej prawdopodobnie oficer GRU, który do listopada dowodził "opołczeńcami" [ochotnikami - red.] w obwodzie ługańskim. Od listopada przebywa na Krymie po tym, jak podał się do dymisji.
"Chłopcy w niebezpieczeństwie"
Na portalu vk.com separatyści z grupy "Batmana" opublikowali oświadczenie: "Batman został podle zamordowany, a chłopcy (w Ługańsku - red.) są w niebezpieczeństwie. Batman i wszyscy, którzy mu towarzyszyli, zostali zniszczeni na rozkaz Płotnickiego. Został wydany rozkaz zlikwidowania wszystkich nieustępliwych dowódców: Mozgowoja, Driomowa, Kniazia i innych. Nasza baza w Ługańsku jest otoczona, bronimy się. Podczas zatrzymania Batman się nie bronił, został po prostu rozstrzelany podczas jazdy, ostrzelały ich dwa wozy bojowe piechoty, użyto też karabinów maszynowych i granatników przeciwpancernych".
"Likwidacja grupy szybkiego reagowania, która odbywa się na naszych oczach, to mocny cios i wiemy, na czyj rozkaz wykonywane są takie polecenia" - napisali członkowie grupy.
Znikający separatyści
Aleksandr Biednow na początku rebelii przeciwko władzom w Kijowie zebrał ok. 20 bojówkarzy i utworzył ochotniczy batalion. W ciągu kilku miesięcy do batalionu dołączyło kilkuset separatystów, wśród których było wielu Rosjan, m.in. z Sankt Petersburga i Woroneża.
Jego los nie jest wyjątkowy. Wcześniej na portalach separatystów pojawiały się informacje o uwięzieniu, zatrzymaniu, śmierci albo zranieniu i wymuszonym wysłaniu do Rosji wielu "dowódców" separatystów. Ponadto na forach społecznościowych pojawiły się informacje o zniknięciu kilku separatystów, wezwanych do Rosji "w celu wręczenia medalu i odznaczeń za odwagę".
Autor: asz\mtom\kwoj / Źródło: tvrain.ru, newsru.com, ria.ru, Facebook, liga.net
Źródło zdjęcia głównego: facebook.com