Reuters: wysocy rangą urzędnicy Komisji Europejskiej byli inwigilowani przy użyciu izraelskich programów szpiegowskich

Źródło:
Reuters, tvn24.pl, PAP
Doniesienia o inwigilacji urzędników Komisji Europejskiej. "Traktujemy sprawę bardzo poważnie"
Doniesienia o inwigilacji urzędników Komisji Europejskiej. "Traktujemy sprawę bardzo poważnie"europa.eu
wideo 2/10
Doniesienia o inwigilacji urzędników Komisji Europejskiej. "Traktujemy sprawę bardzo poważnie"europa.eu

Kilku wysokich rangą urzędników Komisji Europejskiej było inwigilowanych przy pomocy izraelskiego oprogramowania szpiegowskiego - donosi Reuters, powołując się na dwóch anonimowych przedstawicieli KE. Proceder miał trwać od lutego do września 2021 roku. - Traktujemy sprawę bardzo poważnie - oświadczył rzecznik Komisji Johannes Bahrke.

Wśród inwigilowanych urzędników miał być m.in. belgijski polityk Didier Reynders, komisarz UE ds. sprawiedliwości. Szpiegowano również co najmniej czterech innych pracowników Komisji Europejskiej. Według Reutersa, władze KE miały dowiedzieć się o sprawie w listopadzie 2021 roku - do właścicieli iPhone'ów wysłano wówczas ostrzeżenia o "atakach sponsorowanych przez państwo".

Jak pisze Reuters, cytując swoich informatorów, "ostrzeżenia wywołały natychmiastowe zaniepokojenie w Komisji". 26 listopada starszy pracownik działu technicznego wysłał wiadomość do współpracowników, zaznajomionych z izraelskimi narzędziami szpiegowskimi. "Z uwagi na charakter waszych obowiązków, jesteście potencjalnym celem" - napisano w mailu, do którego treści dotarli dziennikarze Reutersa. Jak podaje agencja, przedstawiciele KE byli inwigilowani za pomocą zaawansowanego oprogramowania ForcedEntry między lutym i wrześniem 2021 roku. Jest ono wykorzystywane przez izraelskiego dostawcę nadzoru cybernetycznego NSO Group i ma na celu wsparcie zagranicznych agencji wywiadowczych w zdalnym przejmowaniu kontroli nad urządzeniami typu iPhone.

Oświadczenie NSO Group: nie jesteśmy odpowiedzialni za włamania

Firma NSO Group wydała oświadczenie, w którym poinformowała, że nie jest odpowiedzialna za próby włamania, natomiast ataki opisane przez Reutersa "nie mogły zostać przeprowadzone przy pomocy narzędzi NSO".

Firma, która boryka się z wieloma równoległymi procesami sądowymi, i która została niedawno wpisana na "czarną listę" przez amerykańskie władze w związku z oskarżeniami o naruszanie praw człowieka, poparła wszczęcie dochodzenia w sprawie ataków. Wezwała również do ustanowienia globalnych zasad zarządzania branżą narzędzi szpiegowskich.  Reuters nie zdołał ustalić, kto i w jakim celu użył izraelskiego oprogramowania szpiegowskiego przeciwko urzędnikom UE. Rzecznik Komisji Europejskiej Johannes Bahrke oraz Apple odmówili agencji komentarza w tej sprawie. 

Bahrke był pytany o tę sprawę także na poniedziałkowej konferencji prasowej. - Komisja Europejska nie komentuje spraw dotyczących jej bezpieczeństwa. To samo powiedziałem dziennikarzom Reutersa przed ich dzisiejszą publikacją - odparł. Dodał jednocześnie, że "przed pojawieniem się tych rewelacji Komisja zwracała uwagę na potencjalne ryzyko zainfekowania systemem Pegasus". - Śledztwo w tej sprawie cały czas trwa i nie możemy powiedzieć nic więcej w tym konkretnym temacie - oświadczył. Podkreślił, że KE dysponuje "wyspecjalizowanymi służbami zajmującymi się bezpieczeństwem, na przykład analizą kryminalistyczną i kontrwywiadem, które chronią instytucję, jej informacje oraz zasoby". - Zapewniamy, że traktujemy sprawę bardzo poważnie - powiedział rzecznik Komisji.

Doniesienia o inwigilacji urzędników Komisji Europejskiej. "Traktujemy sprawę bardzo poważnie"
Doniesienia o inwigilacji urzędników Komisji Europejskiej. "Traktujemy sprawę bardzo poważnie"europa.eu

"Musimy dotrzeć do sedna tej sprawy"

Pod koniec grudnia agencja Associated Press podała, powołując się na ustalenia grupy Citizen Lab, że za pomocą oprogramowania Pegasus, opracowanego przez izraelską spółkę NSO Group Technologies, inwigilowani byli adwokat Roman Giertych i prokurator Ewa Wrzosek, a także senator KO Krzysztof Brejza w czasie, gdy w 2019 roku był szefem sztabu wyborczego KO.

Parlament Europejski w marcu powołał komisję śledczą, która zajmie się używaniem "oprogramowania szpiegowskiego Pegasus i podobnego" przez rządy państw UE i zbada, czy było ono wykorzystywane do celów politycznych, np. przeciwko dziennikarzom, politykom i prawnikom. "38-osobowa komisja śledcza do zbadania sprawy używania oprogramowania szpiegowskiego Pegasus i podobnego zbada domniemane naruszenia prawa UE w związku z używaniem oprogramowania inwigilacyjnego m.in. przez Węgry i Polskę" - głosił komunikat PE.

Reynders: polskie władze muszą wyjaśnić, jakie ograniczenia stosują
Reynders: polskie władze muszą wyjaśnić, jakie ograniczenia stosująTVN24

Holenderska europosłanka Sophie in 't Veld, która opowiedziała się za powołaniem komisji, twierdzi, że nie miała pojęcia, iż celami ataków byli urzędnicy KE. - Musimy dotrzeć do sedna tej sprawy - powiedziała Reutersowi.

Ważne, by nie wyciągać pochopnych wniosków na temat tego, kto może stać za atakami - powiedział agencji Kenneth Lasoen z holenderskiego Instytutu Stosunków Międzynarodowych w Clingendael. Zwrócił uwagę, że Unia Europejska "jest bardzo ważnym celem dla wielu podmiotów". - Bruksela to prawdziwe gniazdo szpiegostwa - stwierdził.

Autorka/Autor:momo/kg

Źródło: Reuters, tvn24.pl, PAP

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock