"Nie mogę już wytrzymać tego bólu" - napisał w liście pożegnalnym rosyjski generał Anatolij Kudriawcew. Miał czwarte stadium raka żołądka, nie mógł doprosić się leków przeciwbólowych. Powiesił się na klamce w swoim mieszkaniu. To kolejny emerytowany oficer wysokiej rangi, który popełnił w ostatnich miesiącach samobójstwo.
77-letni generał Anatolij Kudriawcew od 22 lat był na emeryturze. W przeszłości był zastępcą głównodowodzącego Lotnictwa Dalekiego Zasięgu. Od kilku lat miał nowotwór żołądka, choroba weszła w ostatnie, czwarte stadium. Znaleziono go martwego 5 stycznia.
List pożegnalny
- Wszystko to stało się w jego domu, mieszczącym się w jednej z sypialnych dzielnic Moskwy. Powiesił się na klamce. Wojskowy napisał list pożegnalny, w którym poprosił, by nikogo nie obwiniać o jego śmierć - powiedziała mediom rzeczniczka moskiewskiej policji Julia Iwanowa.
- Wiemy, że od dawna cierpiał z powodu silnego bólu, wywołanego chorobą onkologiczną. Możliwe, że właśnie to stało się przyczyną samobójstwa - dodała.
Śmierć z bólu
To kolejny przypadek samobójstwa wśród wojskowych, wywołanego brakiem dostępu do środków przeciwbólowych, które mogą uśmierzać ból nowotworowy. Z powodu braku preparatów narkotycznych, stosowanych w takich przypadkach lub niechęci lekarzy do wypisywania na nie recept, wielu chorych z bólem popełnia samobójstwo.
W 2014 roku szerokim echem odbiło się samobójstwo kontradmirała Wiaczesława Apanasenki, który zastrzelił się, ponieważ odmówiono mu wydania leków przeciwbólowych i nie był w stanie znieść bólu. W liście pożegnalnym napisał, że o swoją śmierć obwinia "rodzimą opiekę medyczną". Z powodu męczarni związanych z chorobą nowotworową samobójstwo popełnił również emerytowany wiceadmirał Jurij Ustimienko, były zastępca dowódcy Floty Północnej Federacji Rosyjskiej.
Ustawą w chorych
W Rosji od kilku lat obowiązywała restrykcyjna ustawa, zakazująca wypisywania silnych środków przeciwbólowych w celu zwalczania handlu tymi preparatami na czarnym rynku, jednak nie przyniosła ona większych efektów poza problemami dla lekarzy, którzy wypisywali "nadmierną" liczbę recept. Wielu z nich było oskarżanych o współpracę z mafią narkotykową i handel lekami.
Po samobójczej śmierci Wiaczesława Apanasenki w lutym 2014 roku premier Dmitrij Miedwiediew podpisał rozporządzenie, które miało ułatwić dostęp do środków narkotycznych i leków psychotropowych używanych w celach medycznych "z zachowaniem odpowiednich środków ostrożności i kontroli obrotu tymi lekami".
Z powodu przerwy świątecznej, która potrwa w Rosji do 12 stycznia, a także zamykania wielu przychodni i szpitali w związku z reformą służby zdrowia, dostęp do przychodni i lekarzy jest w Rosji znacznie utrudniony. - Nowe ustawy nie od razu wdrażane są w życie, procedury nie działają i jeszcze długo nie będą działać - powiedziała portalowi newsru.com prezes fundacji pomagającej hospicjom Niuta Federmesser - Nawet po ich wejściu w życie często pacjenci natykają się na obojętność i skostnienie.
Autor: asz//gak / Źródło: newsru.com, amur.info, "Echo Moskwy"
Źródło zdjęcia głównego: mil.ru