Trójka irańskich wspinaczy nie powróciła ze szczytu Broad Peak po tym, jak zdobyła wierzchołek nową drogą. Szerpowie, którzy wyruszyli im na pomoc, poinformowali, że widzieli ciało leżące w nieznacznej odległości od normalnej drogi, którą wspinali się zimą polscy himalaiści - Adam Bielecki, Artur Małek, Tomasz Kowalski i Maciej Berbeka.
Irańczycy - Aidin Bozorgi, Pouya Keivan i Mojtaba Jarah - weszli na Broad Peak 16 lipca. Wchodzili nową drogą od strony południowo-zachodniej. Mieli zejść normalną drogą i dotrzeć do obozu trzeciego na wys. 7015 m. Zejście okazało się jednak bardziej skomplikowane niż się spodziewali. Nie udało im się dotrzeć do obozu, spędzili więc dwie noce biwakując na wysokości około 7700 m. Informowali, że pomylili drogę, mają kłopoty ze zdrowiem oraz że brakuje im jedzenia i wody.
Rozdzielili się, nie wiedzieli, dokąd iść
18 lipca Bozorgi powiadomił bazę, że kontynuują schodzenie - aby to zrobić i dotrzeć do normalnej drogi, musieli podejść około 100 m w górę. Gdy Irańczyk kontaktował się z bazą wieczorem 18 lipca, był już na przełęczy na wysokości ok. 7800 m. Usłyszał, że w górę idzie pomoc.
Dzień później o godz. 6 rano Irańczyk powiedział w rozmowie z bazą, że drużyna nie jest w stanie iść. Na ratunek z obozu trzeciego pospieszyło dwóch pakistańskich tragarzy, a dwóch Szwajcarów wyszło z obozu pierwszego (5370 m). O godz. 10 Bozorgi ponownie skontaktował się z bazą mówiąc, że sytuacja jest krytyczna. Pakistańczykom nie udało się dotrzeć na przełęcz, zawrócili więc do obozu.
20 lipca o godz. 19 Bozorgi połączył się z bazą ostatni raz mówiąc, że nie wie, w którą stronę powinien iść. Wówczas był już sam i nie potrafił powiedzieć, co stało się z jego dwoma kolegami.
Ciało nieopodal drogi
Wcześniej tego samego dnia dwóch Szerpów weszło powyżej obozu trzeciego i zaczęło poszukiwania na przełęczy na wys. 7800 m. Jak podali, weszli nieco wyżej, w kierunku przedwierzchołka, gdzie widzieli ciało, znajdujące się w nieznacznej odległości od normalnej drogi. Podejrzewali, że może należeć ono do kogoś z poprzedniej ekspedycji.
5 marca czwórka Polaków: Adam Bielecki, Artur Małek, Tomasz Kowalski i Maciej Berbeka stanęli na szczycie Broad Peaka. Dwaj ostatni nie powrócili do obozu. Ciało Tomasza Kowalskiego zostało odnalezione i pochowane nieopodal grani przez Jacka Berbekę i Jacka Jawienia. Ciała Macieja Berbeki nie odnaleziono. Zdaniem jego brata, Jacka Berbeki, prawdopodobnie wpadł on do szczeliny i tam znajduje się ciało.
Czy jednak widziane przez Szerpów ciało mogło należeć do Macieja Berbeki? Trudno o tym przesądzać. Informacji jest bardzo niewiele, nie ma też żadnego zdjęcia. Krzysztof Wielicki, koordynator polskiej zimowej wyprawy na Broad Peak powiedział w rozmowie z tvn24.pl, że trudno komentować mu te informacje. - Ale pytam, dlaczego ratownicy nie podeszli do tej osoby, jeśli widzieli ciało? Może był to jeden z Irańczyków? - mówi.
Uznani za zmarłych. Mieli niewiele ponad 20 lat
Poszukiwanie Irańczyków kontynuowano - zarówno pieszo, jak i z użyciem helikoptera, jednak bezskutecznie (maszyny te nie są w stanie wzlecieć wyżej niż ok. 6 tys. metrów). 25 lipca formalnie odwołano akcję poszukiwawczą. Uznano, że po spędzeniu dziewięciu dni na wysokości powyżej 7000 tysięcy metrów, a blisko tygodnia bez jedzenia, wody i schronienia, himalaiści nie mają szans na przeżycie. Zaginieni Aidin Bozorgi, Pouya Keivan i Mojtaba Jarahi mieli odpowiednio 24, 24 i 27 lat.
Autor: jk\mtom / Źródło: tvn24.pl, tribune.com.pk, guardian.co.uk, thebmc.co.uk
Źródło zdjęcia głównego: CC BY SA Wikipedia | Kogo