Kim była "Baby Doe"? Dwa tygodnie, 50 mln ludzi i nadal nic nie wiadomo

10.07.2015 | Cały świat pyta, kim jest martwa czterolatka
10.07.2015 | Cały świat pyta, kim jest martwa czterolatka
Fakty TVN
Cały świat pyta, kim jest martwa czterolatkaFakty TVN

Upływają dwa tygodnie od momentu, gdy na atlantyckim wybrzeżu USA odnaleziono zwłoki małej dziewczynki. Pomimo intensywnych poszukiwań i wielkiej akcji, która ogarnęła całe USA, nadal nic o niej nie wiadomo. Policja nazwała ją "Baby Doe". Materiał "Faktów" TVN.

Zwłoki dziecka przypadkiem odkryła kobieta spacerująca brzegiem wysepki w pobliżu Bostonu. Ciało było zawinięte w worek na śmieci i nie były przy nim żadnych przedmiotów, które pozwoliłyby na identyfikację.

Nie znaleziono żadnych śladów urazów. Przeprowadzono autopsję, ale nie udało się ustalić przyczyny śmierci.

Rekordowe zainteresowanie losem "Baby Doe"

W kolejnych dniach policja przy współpracy z centrum poszukiwania zaginionych dzieci odtworzyła komputerowo wygląd twarzy dziewczynki i udostępniła jej wizerunek w sieci. Wieść szybko rozniosła się po internecie i nabrała rozpędu. Do dzisiaj wizerunek „Baby Doe” zobaczyło już ponad 50 milionów internautów. Pokazano go w większości mediów w USA. Wszystko to jednak nadaremno. Nadal nic nie wiadomo na temat „Baby Doe”. Policja apeluje do rodziców dziecka, aby się ujawnili i nadal proszą internautów o pomoc w wyjaśnieniu makabrycznej tajemnicy.

- Kim była i skąd pochodziła pozostaje dla nas tajemnicą - powiedział zajmujący się sprawą prokurator okręgowy Daniel F. Conley. - Wzywamy każdego, kto ma jakąkolwiek informację na jej temat, aby się nią z nami podzielił - dodał.

Rzecznik policji stanu Massachusetts ocenił, że ilość wejść na profil policji na Facebooku jest rekordowa. - To pokazuje potęgę i zasięg mediów społecznościowych - stwierdził Dustin Fitch.

HELP US SPEAK FOR THIS CHILDOn June 25 of this year, the body of a deceased toddler-age girl was found on the western...

Posted by Massachusetts State Police on Thursday, 2 July 2015

Trudne poszukiwania

Podobne zdarzenie miało miejsce w w Polsce. W 2010 roku pod Cieszynem znaleziono zwłoki małego chłopczyka. Nie było wiadomo nic na temat jego tożsamości. Spreparowane komputerowo zdjęcie dziecka zostało udostępnione przez policję, ale pomimo pokazania w niemal każdym medium w Polsce, nie przyniosło to efektu. Dopiero trzy lata później, już po formalnym zakończeniu sprawy przez prokuraturę, nastąpił przełom. Sąsiad rodziny z Będzina poinformował służby, że od dawna nie widział jednego z ich dzieci. Okazało się, że rodzice stosowali wobec chłopczyka przemoc fizyczną i jednego dnia jedno z nich uderzyło go tak mocno, że po kilku godzinach zmarł. Małżeństwo nie udzieliło dziecku żadnej pomocy i po fakcie postanowiło sprawę zatuszować. W maju 2015 roku ojciec Szymona został skazany na dziesięć lat więzienia, a matka na pięć.

Autor: mk/sk / Źródło: Fakty TVN, NBC News, tvn24.pl