11 osób zginęło, a cztery zostały ranne w katastrofie samolotu pasażerskiego An-24, do której doszło w poniedziałek wieczorem podczas podchodzenia do lądowania w Igarce w Kraju Krasnojarskim na Syberii. Uratowali się jedynie członkowie załogi. Wcześniej podawano, że zginęły wszystkie osoby znajdujące się na pokładzie samolotu.
Na pokładzie Antonowa było dziesięciu pasażerów dorosłych, jedno dziecko i czworo członków załogi.
- Według najnowszych danych, z piętnastu osób znajdujących się na pokładzie zginęło jedenaście, w tym dziecko - powiedziała naczelnik służby prasowej syberyjskiego oddziału ministerstwa ds. sytuacji nadzwyczajnych Olesja Kukujewa. - Troje członków załogi jest potłuczonych i podrapanych, a czwarty - poparzony - znajduje się w ciężkim stanie na oddziale reanimacji - dodała.
Przyczyny wciąż nieznane
Wcześniej ministerstwo ds. sytuacji nadzwyczajnych informowało, że w katastrofie wszyscy zginęli. Potem podano, że prawdopodobnie przeżyło osiem osób, a siedem zginęło na miejscu.
An-24, lecący z Krasnojarska, zboczył z kursu podczas podchodzenia do lądowania, spadł na ziemię i zapalił się. W tym czasie w okolicach Igarki padał deszcz i na lotnisku panowały minimalne warunki pogodowe do lądowania.
Wciąż nie wiadomo dokładnie, dlaczego doszło do katastrofy.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: google.com