Dżihadyści z tzw. Państwa Islamskiego ogłosili, że początkowo planowali zestrzelić nad półwyspem Synaj zachodni samolot, ale zmienili cel i skierowali atak na rosyjską maszynę, gdy Moskwa rozpoczęła bombardowania w Syrii - podała agencja Reutera.
Bojownicy z tzw. Państwa Islamskiego twierdzą, że przemycili bombę na pokład rosyjskiego samolotu po wykryciu luk w systemie bezpieczeństwa na lotnisku w egipskim kurorcie Szarm el-Szejk.
Ładunek mógł być w puszce po napoju
W wydawanym przez siebie internetowym magazynie "Dabiq" opublikowali wykonane przed zamachem zdjęcie domniemanego ładunku, wyglądającego z zewnątrz jak puszka z napojem, oraz detonatora.
Islamiści opublikowali ponadto zdjęcia paszportów, które mają należeć do Rosjan - śmiertelnych ofiar katastrofy.
Autentyczność zdjęć nie została potwierdzona.
Katastrofa na Synaju
Lecący z Szarm el-Szejk do Petersburga samolot A321 rosyjskich linii czarterowych Kogalymavia, znanych też jako MetroJet, rozbił się 31 października na półwyspie Synaj w 24 minuty po starcie. Nie ocalał nikt z 224 pasażerów i członków załogi.
Dwie egzekucje islamistów
W swym czasopiśmie bojownicy tzw. Państwa Islamskiego poinformowali również o zabiciu dwóch przetrzymywanych mężczyzn - Norwega i Chińczyka. Umieścili zdjęcia, które mają przedstawiać zwłoki mężczyzn z napisem "straceni". Według agencji AP, wydaje się, że jeńcy zostali zastrzeleni.
W poprzednim wydaniu czasopisma napisano, że jeńcy są "na sprzedaż". We wrześniu bojownicy domagali się okupu za uwolnienie 48-letniego Olego Johana Grimsgaarda-Ofstada z Oslo i 50-letniego konsultanta z Pekinu Fana Jinghuia.
Nie wiadomo, kiedy mężczyźni ci zostali uprowadzeni. Doniesień o śmierci swych obywateli nie potwierdziły na razie ani Chiny, ani Norwegia.
Autor: mm//rzw / Źródło: PAP, Reuters, Dabiq
Źródło zdjęcia głównego: Dabiq/tvn24.pl