Tysiące osób zgromadziły się w środę wieczorem przed parlamentem Katalonii w Barcelonie w geście solidarności z uczestnikami wtorkowej manifestacji w stolicy Hiszpanii. W Madrycie odbyły się nowe protesty, a w Kraju Basków ogłoszono strajk generalny. Baskowie uznali, że ta forma protestu to "kolejne narzędzie", jakie przybliża ich do suwerenności.
Według organizatorów manifestacji w Barcelonie, akcja jest "gestem solidarności" z uczestnikami wtorkowych demonstracji w Madrycie, podczas której ponad 60 osób zostało rannych, a kilkadziesiąt innych zatrzymanych przez służby bezpieczeństwa.
Oburzeni w Barcelonie, robotnicy w Kraju Basków
- Ta manifestacja to wyraz naszego buntu nie tylko przeciwko cięciom budżetowym, ale także reżimowi i represjom politycznym. Chcemy publicznie potępić nieuzasadnioną przemoc - krzyczał jeden z organizatorów barcelońskiego zebrania, David Sanchez.
Do udziału w zgromadzeniu wezwało za pośrednictwem sieci społecznościowych wiele ruchów zrzeszających tzw. "oburzonych". Demonstranci deklarowali poparcie dla zatrzymanych w czasie manifestacji w Madrycie. W imieniu zebranego tłumu powtarzali, że nie przestaną protestować, dopóki rząd nie upadnie.
W środę odbył się również strajk generalny w Kraju Basków. Tysiące robotników manifestowało swoje niezadowolenie z zapowiadanych przez rząd cięć budżetowych. Organizatorzy wzywali rządzących do oddania władzy; na czele z baskijską pisarką Laurą Mintegi twierdzili, że strajk jest "kolejnym narzędziem do wkroczenia na drogę suwerenności i sprawiedliwości społecznej", które są "absolutnymi priorytetami". Tłum mieszkańców Bilbao przemaszerował przez miasto dając wyraz niezadowoleniu z "dyktatury".
Święto nie dla gwiazd
Protesty i strajki wpłynęły też na odbywający się w San Sebastian międzynarodowy festiwal filmowy. Postanowiono, że pokazane zostaną tylko obrazy konkursowe i odbędzie się zaledwie siedem z około 70 zaplanowanych projekcji. W mieście zamknięto sklepy z pamiątkami i inne obiekty festiwalowe.
W Nawarze podczas strajku generalnego zostało aresztowanych 14 osób. Protestujący obwiniali rządzących za "ekstremalną przemoc wobec demonstrantów w Madrycie" i "nieproporcjonalną" reakcję policji.
Organizatorzy strajku w Madrycie po raz kolejny spotkali się na placu Neptuna, aby wyrazić swoje niezadowolenie z polityki rządu i kryzysu, w którym znajduje się Hiszpania. Zapowiedzieli pokojową manifestację i ogłosili mobilizację na najbliższą sobotę.
Autor: adso\mtom\k / Źródło: PAP, Reuters