Absurdalna sytuacja w Nowym Orleanie. Karetka z pacjentem nie mogła odjechać sprzed sklepu, bo właściciel parkingu założył blokadę na koło ambulansu.
Do incydentu doszło w piątek po południu w centrum Nowego Orleanu. Ambulans podjechał po pacjenta skarżącego się na bóle w klatce piersiowej. Ratownicy wnieśli chorego na noszach do karetki.
Gdy chcieli odjechać, usłyszeli hałas. Najprawdopodobniej pracownik sklepu założył blokadę, bo karetka nie była zaparkowana zgodnie z przepisami.
"Światła cały czas były włączone"
- Ale gdy mamy włączone światła i kogoś ratujemy, to możemy zostawić samochód gdziekolwiek, byle w bezpiecznym miejscu. Musieliśmy opóźnić transport ciężko chorego pacjenta i czekać aż przyjedzie inny - sprawny ambulans - mówi Jeb Tate, rzecznik nowoorleańskiego pogotowia.
Później blokada została zdjęta, ale nie na wiele się to zdało, ponieważ opona została przebita.
Pracownicy sklepu nie chcą komentować sprawy.
Incydentem zajęła się policja.
Autor: jk//gak/k / Źródło: ENEX
Źródło zdjęcia głównego: ENEX