Nie wiadomo jak Radovan Karadżić trafił do aresztu na przedmieściach Hagi - różne wersje mówią o podróży samochodem albo helikopterem. Pewne jednak jest, że Serb jest w już w Holandii i że ma dobry humor. Już w czwartek będzie odpowiadał na pierwsze pytania sędziów oenzetowskiego trybunału.
Radovan Karadżić przyleciał do Rotterdamu z Belgradu ok. godziny 6.30 rano. Następnie został przewieziony do Hagi. Nie jest jednak jasne, czy Karadżicia przewieziono samochodem, czy helikopterem. Jak pisze Associated Press, w centrum zatrzymań trybunału wylądował policyjny helikopter i na teren oenzetowskiego więzienia wjechało kilka nieoznakowanych samochodów.
Przywiezienie Karadżicia do ośrodka zatrzymań na przedmieściu Hagi, Scheveningen, potwierdził rzecznik trybunału.
Jest w dobrym nastroju i ma dwa garnitury
Krewni Karadżicia oświadczyli, że jest w dobrym nastroju i przygotowuje się do obrony. Dostarczono mu dwa garnitury - jeden jasny, a drugi ciemny. Wstępna rozprawa przed oenzetowskim trybunałem ds. zbrodni w dawnej Jugosławii odbędzie się w czwartek o godz. 16 - poinformował w środę haski trybunał.
Adwokat Karadżicia, Svetozar Vujaczić, zapowiedział już, że jego klient nie przyzna się do winy. Dodał, że Karadżić wystąpi do trybunału o 30 dni na przygotowanie obrony.
Nigdy nie było wniosku
Mecenas Vujaczić przyznał, że nigdy nie wnioskował o odstąpienie od wydania swego klienta haskiemu trybunałowi. Mimo, że wcześniej wielokrotnie powtarzał, że planuje wysłać wniosek o odstąpienie od ekstradycji w piątek wieczorem. Na pięć minut przed zamknięciem urzędów pocztowych.
Serbski rząd oczekuje spokoju
Przeciwko ekstradycji Karadżicia we wtorek wieczorem w Belgradzie protestowali serbscy nacjonaliści. Na zorganizowany przez Partię Radykalną antyrządowy wiec ze wszystkich stron Serbii i Bośni przyjechało około 15 tysięcy osób.
W starciach policji z demonstrantami ucierpiało co najmniej 25 policjantów, 19 manifestujących oraz dwóch dziennikarzy. Po nocnych zamieszkach sytuacja w Belgradzie uspokoiła się. Odesłanie Karadżicia do Hagi ma - jak oczekuje serbski rząd - rozładować napięcie w kraju i przeciwdziałać kolejnym protestom.
Serbia oczekuje czegoś jeszcze. Zależy jej na wejściu w życie umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Aresztowanie Karadżicia postrzegano jako jasny prozachodni sygnał ze strony nowego rządu.
Bruksela na razie oczekuje potwierdzenia "pełnej współpracy" Belgradu z oenzetowskim trybunałem, w tym schwytania i osądzenia generała Ratko Mladicia.
Komentatorzy i eksperci potwierdzają, że złapanie zbrodniarza nie było przypadkowe - było elementem układu Belgradu z Brukselą, która od lat uzależniała rozpoczęcie rozmów o związaniu Serbii z Unią Europejską od wydania wszystkich oskarżanych o zbrodnie podczas wojny domowej w latach 90.
Zbrodniarz bezkarny
Eadovan Karadżić był jednym z najbardziej poszukiwanych zbrodniarzy z tego okresu. Trybunał ONZ ds. zbrodni wojennych oskarżył go w lipcu 1995 roku o zbrodnię ludobójstwa w okresie trwającego 43 miesiące oblężenia Sarajewa. Zginęło wówczas 12 tys. ludzi, a Karadżić miał wydać zgodę na rozstrzeliwanie ludności cywilnej.
Karadżić ponosi też odpowiedzialność za śmierć ok. 8 tys. Muzułmanów zamordowanych w 1995 roku w Srebrenicy.
Źródło: Reuters, PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: aptn