Nowy kanclerz Niemiec Olaf Scholz w niedzielę ma odwiedzić Warszawę. Będzie to jego trzecia zagraniczna wizyta, zaraz po rozmowach w Paryżu i Brukseli. Zdaniem szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego Pawła Solocha to "istotny gest". - Pokazuje, jak ważnym sąsiadem Niemiec, obok Francji, jest Polska - powiedział Soloch.
W niedzielę do Warszawy przyleci nowy niemiecki kanclerz Olaf Scholz. Będzie to trzecia wizyta zagraniczna nowego przywódcy RFN - tuż po jego wyborze. Wcześniej szef rządu federalnego Niemiec ma odwiedzić Paryż i Brukselę - podały we wtorek media.
Soloch o "istotnym geście"
Szef BBN w środę w Programie I Polskiego Radia podkreślił, że "istotne jest to, iż zaraz po objęciu stanowiska i po powrocie z Brukseli, kanclerz Niemiec przyjedzie do Warszawy". - To pokazuje, jak ważnym sąsiadem Niemiec, obok Francji, jest Polska – ocenił Paweł Soloch. - To istotny gest, zobaczymy, co z tego wyniknie dla relacji polsko-niemieckich – wskazał.
Soloch był także pytany o kwestie, jakie są poruszane w kontaktach polsko-niemieckich. - Z Niemcami jest poruszany szereg tematów – odparł. - Niemcy są w nurcie najważniejszych państw Unii Europejskiej, więc poruszamy z nimi również nasze kwestie sporne z Unią. Mamy również szereg kwestii sąsiedzkich, bo Niemcy są naszym najważniejszym sąsiadem. Jesteśmy także sojusznikami w NATO i partnerami w Unii Europejskiej - podkreślił szef BBN.
- Mamy do czynienia z nową koalicją w Niemczech. Do tego dochodzi kwestia, jaka ta polityka niemiecka będzie. Osoba nowego kanclerza daje podstawy do tego, aby oczekiwać, że te zmiany w polityce nie będą tak radykalne – ocenił Paweł Soloch.
Kwestia Nord Stream 2
Pytany, czy Polska będzie naciskać na Niemcy, aby nie otwierać Nord Stream 2, zapewnił, że "nasza linia w tej sprawie jest niezmienna". Szef BBN podkreślił, że "sam fakt powstania Nord Stream 2 jest w naszym przekonaniu - i nie tylko naszym - złamaniem europejskiej solidarności, a także pewnych reguł, które rządzą Unią Europejską".
- Jest trochę odzwierciedleniem bilateralizmu polityki Niemiec – państwa, które jest kluczowym liderem gospodarczym i jednym z najważniejszych liderów politycznych Unii Europejskiej – dodał Soloch. Wyjaśnił także, że "doszedł także dodatkowy aspekt związany z podejrzewaną agresją czy przygotowaniami agresji rosyjskiej na Ukrainę".
Źródło: PAP