Odbieranie prawa stałego pobytu poligamistom, zapobieganie narzucanym małżeństwom, zaostrzone przepisy w sprawie zabójstw "w imię honoru" - to propozycje zmian w prawie, które właśnie wpłynęły do kanadyjskiego parlamentu.
Przepisy "zera tolerancji wobec barbarzyńskich praktyk kulturowych" zaproponował rząd, propozycje przedstawili minister ds. obywatelstwa i imigracji Chris Alexander oraz minister ds. statusu kobiet Kellie Leitch. Proponowane przepisy nie tylko uniemożliwiłyby poligamistom wjazd do Kanady, ale ułatwiłyby urzędnikom zajmującym się kwestiami imigracyjnymi procedurę odebrania prawa stałego pobytu z powodu poligamii. Nie byłby potrzebny nawet wyrok skazujący w takiej sprawie (poligamia w Kanadzie jest nielegalna).
Kanada kontra małżeństwa aranżowane
Kolejna zmiana dotyczy aranżowanych i wymuszanych małżeństw. Prawo utrudniałoby rodzicom wysyłanie za granicę niepełnoletnich dzieci, gdyby chodziło o wymuszone małżeństwo. Z kolei osoby, które świadomie uczestniczyłyby w takich praktykach, byłyby zagrożone karą pięciu lat więzienia. Jak podawały media, w ciągu minionych pięciu lat kanadyjskie ministerstwo spraw zagranicznych otrzymało 100 wniosków o pomoc konsularną, związanych z wymuszonymi małżeństwami. W samym Ontario w latach 2010-2012 zidentyfikowano 219 przypadków wymuszonych ślubów. Rząd kanadyjski ocenia, że w ciągu minionych 10 lat na całym świecie około 100 milionów dziewczynek zostało zmuszonych do małżeństwa przed ukończeniem 18. roku życia. Z kolei autorom zabójstw "w imię honoru" zostałby odebrany używany obecnie argument obrony, czyli prawo do powoływania się na „prowokację ze strony ofiary”. Mordercy przyznają się bowiem niekiedy do zabójstwa, ale twierdzą, że ofiara zachowywała się prowokująco. Nie byłaby też dopuszczana obrona na podstawie „różnic kulturowych”. W ciągu minionych 29 lat do kanadyjskich sądów trafiło 25 spraw związanych z takimi zabójstwami, z czego 21 w ciągu minionych dziesięciu lat. Jedną z najgłośniejszych spraw w ostatnich latach było morderstwo w Montrealu, dokonane przez Afgańczyka, jego drugą żonę i syna na pierwszej żonie i trzech córkach. „Winą” zabitych było to, że chciały być niezależne. Opisywane jako powód do zaostrzenia prawa „barbarzyńskie praktyki” dotyczą różnych grup etnicznych i religijnych. Na przykład o poligamię oskarżano chrześcijańskich fundamentalistów, którzy przeprowadzili się do prowincji Kolumbia Brytyjska z USA. Jak podawała agencja The Canadian Press, jeszcze w czasie prac nad projektem sygnalizowano, że nowe rozwiązania mogą budzić sprzeciw w ponad 60 krajach arabskich i afrykańskich, jako że poligamia jest tam legalna lub zgodna z prawem zwyczajowym. Według uzyskanych przez agencję wewnętrznych dokumentów, rząd chciał poinformować te państwa – a wśród nich są tak ważni sojusznicy jak Emiraty Arabskie – o nadchodzących zmianach.
250 tys. imigrantów rocznie
Kanada przyjmuje co roku ok. 250 tys. imigrantów i choć Kanadyjczycy są społeczeństwem otwartym, to razem z imigrantami pojawiają się niekiedy zachowania i poglądy, których w Kanadzie się nie akceptuje. To na przykład problem z imigrantami wywodzącymi się z kultur, które nie przyjmują do wiadomości konstytucyjnie gwarantowanej równości kobiet i mężczyzn. Dyskusja na ten temat była szczególnie żywa rok temu, gdy separatystyczny rząd Quebecu próbował doprowadzić do uchwalenia w parlamencie prowincji tzw. karty laickości, którą wielu odczytywało jako skierowaną przeciw muzułmańskim imigrantom. Rząd federalny zapowiadał wówczas skierowanie sprawy do sądu, ale mniejszościowy rząd quebecki Pauline Marois upadł po przegranych wyborach. Obecnie dziennikarze francuskojęzycznego „La Presse” przypomnieli, że poprzedni rząd frankofońskiej prowincji powoływał się na „wartości quebeckie”, a teraz rząd federalny cytuje „wartości kanadyjskie”. Jednak rząd w Ottawie twierdzi, że podobieństw nie ma, ponieważ w najnowszych propozycjach mówi się o zapobieganiu przemocy, i że rozwiązania przedstawione obecnie były zapowiadane już ponad rok temu. Rząd federalny, który „barbarzyńskie praktyki” określa jako sprzeczne z kanadyjskimi wartościami, ma w parlamencie większość. Jak rzadko w kwestiach imigracyjnych, nie słychać głosów protestu opozycji wobec najnowszych propozycji zmian w przepisach.
Autor: nsz//gak / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock