Kanada wycofuje paralizatory

 
Paralizator jest w stanie wyrzucić wiązkę energii o napięciu do 50 tys. woltTVN24

Kanadyjska Królewska Policja Konna nie będzie już używać takich paralizatorów jakich użyto przeciwko Robertowi Dziekańskiemu. Polak zmarł na lotnisku w Vancouver najprawdopodobniej po tym jak policjanci obezwładnili go właśnie paralizatorem.

Kanadyjska Królewska Policja Konna RCMP poinformowała w poniedziałek, że wycofuje z użycia starsze modele paralizatorów. Jak powód podano, iż testy wykazały, że niektóre modele tej broni wytwarzają mniej energii elektrycznej, niż przewiduje ich projekt.

Zabójcza broń

Paralizator jest w stanie wyrzucić wiązkę energii o napięciu do 50 tys. wolt, zdolną obezwładnić potencjalną ofiarę.

W związku ze stosowaniem paralizatorów przez kanadyjskie służby pojawiło się wiele kontrowersji; doszło do kilku wypadków, w tym w 2007 roku na lotnisku w Vancouver śmierci polskiego imigranta Roberta Dziekańskiego.

Matka walczy o sprawiedliwość

W tej sprawie toczy się batalia pomiędzy kanadyjskim wymiarem sprawiedliwości, a matką zabitego Polaka. Śledczy w Kanadzie umorzyli postępowanie przeciwko policjantom podejrzewanym o spowodowanie śmierci Dziekańskiego poprzez zastosowanie paralizatora. Matka zamierza chce, by śledztwo ponownie przeprowadzono w Polsce.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24