Miś z głosem zmarłej mamy odnaleziony. Oddało go "dwóch dobrych samarytan"

Źródło:
Independent, BBC, CNN, tvn24.pl

Tego misia szukała cała Kanada. Pluszak, który znajdował się w skradzionym plecaku, stanowił dla właścicielki pamiątkę po zmarłej mamie. Przed śmiercią nagrała i umieściła w nim wiadomość dla córki. Maskotka odnalazła się po nagłośnieniu sprawy przez media i celebrytów.

"Tak bardzo cię kocham, jestem z ciebie dumna. Zawsze będę z tobą" - takie słowa Marylin Soriano nagrała dla swojej córki. Nagranie zostało przekazane Marze jako prezent bożonarodzeniowy w 2017 roku. W czerwcu 2019 roku Marylin zmarła na raka w wieku 53 lat.

"Czuję się, jakbym znowu straciła mamę"

Mara mogła jednak cały czas usłyszeć pocieszający głos swojej mamy, kiedy tylko miała na to ochotę, dotykając łapy niedźwiadka. Jednak w ubiegły piątek ta możliwość została 28-latce odebrana. Zabawka została skradziona podczas przeprowadzki.

Soriano mówiła, że ona i jej narzeczony rozładowywali furgonetkę z rzeczami, kiedy otrzymała telefon od przyjaciela, który miał wypadek na rowerze. Zanim pospieszyła mu z pomocą, położyła plecak z misiem obok auta. Pozostawiony bez opieki zniknął. Nagranie z monitoringu wykazało, że doszło do kradzieży.

Soriano o kradzieży plecaka z misiem poinformowała w mediach społecznościowych. Trafiła na podatny grunt. Na jej apel zareagowało wielu celebrytów i sławnych Kanadyjczyków, między innymi aktor Ryan Reynolds, który za znalezienie misia oferował nagrodę.

Sprawą zainteresowały się też media. W BBC Soriano mówiła, że była "całkowicie przygnębiona", kiedy odkryła, że plecak zaginął. - Nie mogłam uwierzyć, że byłam tak głupia, by pozwolić, by coś takiego się stało - stwierdziła. - Plecak zawierał tak wiele naszych ważnych dokumentów, iPada, konsolę Nintendo Switch, czerwony portfel Myszki Miki mojej mamy i, co najważniejsze, misia od niej - dodała. - Wiem, że to głupie, ale czuję się, jakbym znowu straciła mamę - powiedziała Mara.

Mara Soriano powiedziała, że u jej mamy zdiagnozowano raka w 2010 roku. Dziewczyna miała wtedy 18 lat. Przez siedem lat stan zdrowia Marylin wydawał się stabilny, ale w 2018 roku zdecydowanie się pogorszył. W grudniu 2017 roku, po przeprowadzce do Vancouver z Toronto, mama dała jej w prezencie niedźwiedzia. Soriano ubrała niedźwiedzia w przygotowane przez mamę ubranie - biało-czerwoną sukienkę z białą jeansową kurtką i trzymała go na biurku.

Pluszak zgubił jedynie okulary

Miś odnalazł się w we wtorek wieczorem. Jak poinformowała Mara Soriano, zwróciło jej go "dwóch dobrych samarytan". Jak napisała na swoim Twitterze, nagranie w misiu wciąż działa, pluszak nie jest zniszczony, zgubiły się jedynie jego okulary.

- Przy moim pesymizmie walczyłam o optymistyczne nastawienie. Bo myślałam już, szczerze mówiąc, że trzeba będzie pogodzić się ze stratą pluszaka, ale myliłam się! Udało się go odzyskać! - powiedziała Mara w rozmowie opublikowanej przez CNN.

Kobieta podziękowała również między innymi wspomnianemu Ryanowi Reynoldsowi, który nagłośnił sprawę. "Dziękuję wszystkim, którzy szukali" - napisał z kolei aktor. "Osobie, która zabrała misia, dziękuję za zapewnienie mu bezpieczeństwa. Vancouver jest niesamowite" - dodał.

Autorka/Autor:mart/kab

Źródło: Independent, BBC, CNN, tvn24.pl