Rząd Kanady opóźni termin wejścia w życie prawa, które pozwalałoby na dokonywanie eutanazji osób zmagających się z chorobami psychicznymi - w niedzielę poinformował "Guardian". Decyzja podjęta miała zostać po krytyce ze strony m.in. psychiatrów, którzy uważają, że kraj nie jest jeszcze gotowy na takie rozwiązanie. Decyzja rządu podzieliła jednak lekarzy.
Eutanazja dla osób zmagających się z przewlekłymi chorobami psychicznymi miała być w Kanadzie zalegalizowana od marca 2023 roku. W połowie grudnia kanadyjski minister sprawiedliwości David Lametti poinformował jednak, że rząd planuje opóźnić ten termin. Powodem jest krytyka ze strony m.in. lekarzy i ekspertów, którzy uważają, że kanadyjski system opieki zdrowotnej nie jest jeszcze gotowy na takie rozwiązanie.
Pojawiały się argumenty, że choroby psychiczne niejednokrotnie są bardzo skomplikowane, a zastosowanie takich samych regulacji wobec każdej z nich mogłoby mieć daleko idące, a wręcz druzgocące konsekwencje. - Słuchamy głosów, które do nas docierają i odpowiadamy (na nie), aby się upewnić, że idziemy do przodu w sposób rozważny. Wiemy, że musimy działać dobrze, aby chronić najbardziej wrażliwych i wspierać autonomię jednostek oraz wolność wyboru - powiedział Lametti. Nie doprecyzował, jak bardzo wprowadzenie nowego prawa ma zostać opóźnione.
Eutanazja w Kanadzie
Pierwsze regulacje dotyczące eutanazji, czyli ustawę C-7 o medycznej pomocy w śmierci (MAID - Medical Assistance in Dying), przyjęto w Kanadzie w 2016 roku. Wówczas zdecydowano, że do skrócenia swojego życia w asyście lekarzy kwalifikują się tylko osoby nieuleczalnie chore i muszą one posiadać stosowną opinię, która w "racjonalny sposób" prognozuje pozostały czas życia.
W 2019 roku sąd w Quebecu uznał jednak taki wymóg za niekonstytucyjny. Dlatego w 2021 roku usunięto ten przepis, dzięki czemu szersza grupa obywateli mogła liczyć na dostęp do eutanazji. Nadal aby otrzymać zgodę na taki zabieg, trzeba spełnić szereg kryteriów. Wśród nich jest m.in. ciężki i nieodwracalny stan chorobowy, złożenie dobrowolnej prośby, która nie jest wynikiem nacisku lub presji z zewnątrz, wyrażenie świadomej zgody, a także pełnoletniość i bycie w pełni władz umysłowych.
W obowiązującej ustawie wprowadzono jednocześnie dwuletni zakaz dostępu do eutanazji dla osób, które spełniają wymagane kryteria, ale ich jedyną przesłanką do chęci skrócenia swojego życia jest choroba psychiczna. Zakaz ten obowiązywać miał właśnie do 17 marca 2023 roku. Te dwa lata miały być okresem przejściowym, aby umożliwić kanadyjskim władzom i służbom zdrowia przygotowanie się do nowego prawa i wprowadzenie odpowiednich środków bezpieczeństwa.
W ostatnich tygodniach niektórzy kanadyjscy psychiatrzy argumentowali, że kraj nadal nie jest wystarczająco dobrze przygotowany do wprowadzenia eutanazji dla osób psychicznie chorych. - Myślę, że to daje lekarzom czas do zgłębienia wiedzy i zastanowienia się, w jaki sposób możemy poprawić bezpieczeństwo eutanazji. To daje też czas na poprawienie jakości opieki zdrowotnej jako całości - psychiatra Madeline Li skomentowała decyzję o opóźnieniu wejścia w życie przepisów, cytowana przez "Guardiana".
Zdania wśród lekarzy są jednak podzielone, a część psychiatrów wyraziła swoje niezadowolenie z decyzji rządu. - Jak wygląda gotowość, co ona oznacza? Co musi się stać, abyśmy byli gotowi (na przyjęcie prawa - red.) i skąd będziemy wiedzieć, że udało nam się to osiągnąć? - pyta psychiatra Mona Gupta. - Jeśli rząd ma zamiar podjąć decyzję o dalszym pozbawianiu określonej grupy ludzi prawa, które mają wszyscy inni członkowie społeczeństwa, to musi być ona oparta na jakiejś przekonującej logice - stwierdziła.
Krytykę wyraziła również grupa Dying With Dignity Canada. "Trwające obecnie wykluczanie osób z chorobami psychicznymi z możliwości dokonania wyboru zakończenia swojego życia jest stygmatyzujące, dyskryminujące i niekonstytucyjne. Musimy unikać stwarzania barier, które będą przedłużać to cierpienie" - napisano w oświadczeniu.
Źródło: Guardian
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock