Jego rywal Maurice Kamto uzyskał niewiele ponad 24 proc. głosów.
Rządzący nieprzerwanie Kamerunem od 1982 roku Paul Biya zwyciężył w dziewięciu z dziesięciu regionów. Na południu i wschodzie kraju otrzymał ponad 90 proc. głosów.
Wybory odbywały się w sytuacji walk z separatystami i islamistami z organizacji Boko Haram. Incydenty i walki zbrojne uniemożliwiły uczestnictwo w głosowaniu w kilku angielskojęzycznych rejonach Kamerunu.
Kandydaci opozycji twierdzili, że podczas wyborów doszło do fałszerstw, w tym dorzucania głosów do urn i zastraszania wyborców. Rada Konstytucyjna oddaliła w zeszłym tygodniu wszystkie 18 wniosków w sprawie oszustw wyborczych.
Najstarszy przywódca państwa w Afryce
85-letni Biya zapowiedział położenie kresu walkom, które w ciągu przeszło roku kosztowały życie ponad 400 osób.
Podzielona opozycja nie była w stanie zjednoczyć się wokół jednego silnego przeciwnika dla obecnego przywódcy, który władzę w państwie będzie sprawował już siódmą kadencję. Kiedy dobiegnie ona końca, Biya będzie miał 92 lata.
Biya to obecnie najstarszy przywódca państwa w Afryce. Jedyny afrykański przywódca, który rządzi dłużej, bo 39 lat, to prezydent Gwinei Równikowej gen. Teodoro Obiang Nguema Mbasogo.
Zgodnie z konstytucją z 1972 r., zmodyfikowaną w 2008 r., głową państwa jest prezydent wybierany w wyborach powszechnych na siedem lat. Ma on znaczne uprawnienia ustawodawcze.
Autor: tmw//rzw / Źródło: PAP