Kaddafi wyklinany też po polsku

Aktualizacja:
Reporter Faktów TVN na ulicach Trypolisu
Reporter Faktów TVN na ulicach Trypolisu
Reporter Faktów TVN na ulicach Trypolisu

Reporter Faktów TVN Maciej Woroch obserwował, jak zwykli Libijczycy reagują na zmiany zachodzące w ich państwie. Na ulicach Trypolisu rządzą emocje wyrażane także... po polsku.

Mieszkańcy libijskiej stolicy wylegli na ulice, aby świętować kres reżimu Kaddafiego. Dyktatorowi nie żałuje się ostrych słów, niektóre z nich doskonale znamy z polskich ulic. - Wszyscy Libijczycy są szczęśliwi. Libia jest wolna. Przepraszam, ale Kaddafi s...j - powiedział jeden z Libijczyków, który jak się okazało zna po polsku nie tylko parlamentarne słowa.

- Cholera jasna, przez 40 lat żyło mi się bardzo źle. W Libii było gorzej niż w Polsce w czasach komunizmu, ale teraz to się zmieni - dodaje Fatnih, który 10 lat mieszkał nad Wisłą

Jak w Europie czy Ameryce

Młodzi mieszkańcy Trypolisu czekają na zmiany i perspektywy na lepsze jutro. - My młodzi, chcemy mieć nowe życie jak nasi rówieśnicy w Europie czy Ameryce. Pieniądze, które mamy dostać, trzeba przeznaczyć na odbudowę szkół czy szpitali, bo większość to ruiny - tłumaczy (już nie po polsku) Shiraz.

Nie wszyscy jednak mogą świętować. W części Trypolisu nadal toczą się zacięte walki. Mieszkańcy ogarniętych chaosem dzielnic uciekają zostawiając swój dobytek. - Musieliśmy uciekać. Przeżywamy piekło. Jeszcze nigdy tak się nie bałem - mówi jeden z nich.

Źródło: Fakty TVN