Rosja zajmuje taką pozycję, na jaką pozwala jej Zachód i dlatego "musi być poddawana odpowiednim naciskom" - mówi w wywiadzie z dziennikiem "Financial Times" Jarosław Kaczyński. Prezes Prawa i Sprawiedliwości figuruje na okładce weekendowego magazynu wydawanego przez "FT".
"Poland’s kingmaker" - tytułuje na okładce wywiad z Kaczyńskim dziennik. W wolnym tłumaczeniu oznacza to "ojca królów". Kaczyński umieszczony w zarysie godła RP jest określany w artykule mianem "najbardziej wpływowego polityka" w kraju. To on "dyktuje (zasady prowadzenia) polityki prezydentowi i premierowi i w końcu realizuje swoje narodowe ambicje".
NATO musi naciskać na Rosję
Dla Jarosława Kaczyńskiego najważniejsze w sferze bezpieczeństwa państwa jest wyraźne i twarde przeciwstawianie się Rosji, która próbuje obudować swoją "strefę wpływów" w Europie Wschodniej.
NATO wywiera na Rosję co najwyżej presję "boksera wagi lekkiej, a powinna to być (waga) średnia, jeżeli nie ciężka" - tłumaczy w rozmowie z Henrym Foy’em, dziennikarzem "Financial Timesa", Kaczyński. "Taka presja przyniosłaby rezultaty korzystne dla Europy i dla Zachodu" - dodaje.
Działania te powinny dowieść, że "droga do (rosyjskiego) imperializmu jest irracjonalna, pokazać, że nie prowadzi do jakiegokolwiek sukcesu. Tak postępował Ronald Reagan i to doprowadziło do upadku Związku Radzieckiego" - wyjaśnia lider PiS.
Dalej były premier mówi o tym, że "NATO wtedy (w latach 80. - red.) było inne, niż teraz". Było organizacją "działającą w napięciu zimnej wojny; organizacją wojskową gotową do wojny, oczywiście wojny defensywnej, ale wciąż - wojny". Prezes Prawa i Sprawiedliwości dodaje, że Sojusz przestał tak funkcjonować.
"FT" pisze, że słowa Kaczyńskiego jak echo wybrzmiewają w opublikowanym w piątek raporcie think tanku Atlantic Council stworzonym przez sześciu ekspertów w dziedzinie obronności, w tym byłego Sekretarza Generalnego NATO Jaapa de Hoop Scheffera. Stwierdzili oni w dokumencie, że "zupełny brak postępów" w przygotowywaniu zabezpieczeń dla wschodniej flanki NATO może doprowadzić do "poważnych konsekwencji" w chwili, w której Rosja zdecydowałaby się na zaatakowanie któregoś z państw bałtyckich.
Autor: adso//gak / Źródło: Financial Times