"Dziś są moje urodziny". Pierwszy od miesięcy sygnał o losach zaginionego dziennikarza

Nagranie z Japończykiem trwa nieco ponad minutę Reuters

- Nazywam się Jumpei Yasuda, dzisiaj są moje urodziny - mówi na opublikowanym w czwartek nagraniu brodaty mężczyzna. Yasuda to zaginiony w Syrii japoński dziennikarz, który najprawdopodobniej został porwany przez grupę związaną z Al-Kaidą.

42-letni Jumpei Yasuda zaginął bez wieści w lipcu zeszłego roku, kiedy wjechał na terytorium północnej Syrii z Turcji. Zdaniem japońskich mediów, został porwany przez bojowników powiązanego z Al-Kaidą Frontu al-Nusra.

Szef gabinetu premiera Japonii Yoshihide Suga poinformował, że władze wierzą, iż nagranie jest autentyczne. - Zapewnienie bezpieczeństwa obywatelom Japonii to jedno z naszych najważniejszych zadań. Zbieramy wszystkie informacje i przygotowujemy odpowiednią reakcję - powiedział.

Jak wyjaśnił, do władz nie dotarły do tej pory żadne żądania dotyczące okupu za uwolnienie japońskiego obywatela.

"Dzisiaj są moje urodziny"

Na nagraniu, które trwa nieco ponad minutę ubrany na ciemno mężczyzna przedstawia się jako Yasuda i wygłasza krótkie oświadczenie. Mówi po angielsku, wydaje się spokojny. Czasami przerywa wypowiedź pod wpływem emocji.

- Nazywam się Jumpei Yasuda. Dzisiaj, 16 marca, są moje urodziny - informuje. - Kocham was, moja żono, tato, mamo, bracie. Myślę o was cały czas. Chcę was przytulić. Chcę z wami porozmawiać, ale nie mogę - dodaje.

- Mam też coś do przekazania mojemu krajowi - mówi dalej mężczyzna. - Nikt nie odpowiada. Jesteś niewidzialny. Nie istniejesz. Nikt o ciebie nie dba - tłumaczy.

Japońskie media piszą, że nagranie zamieścił w internecie Syryjczyk, który twierdzi, iż otrzymał je od bojowników z al-Nusra. Zapewnia, że zostało ono wykonane w środę. Dodaje, że organizacja początkowo domagała się pieniędzy, ale później zrezygnowała z tych żądań. Zdaniem Syryjczyka, Yasuda jest w dobrym stanie fizycznym, jednak jest wycieńczony psychicznie. Twierdzi, że al-Nusra chce, by negocjacje na temat uwolnienia dziennikarza prowadził japoński rząd.

Yasuda jest kolejnym japońskim obywatelem, który wpadł w ręce dżihadystów. W zeszłym roku tzw. Państwo Islamskie w brutalnych egzekucjach straciło dwóch Japończyków. Rząd w Tokio podkreślał wtedy, że nie zamierza negocjować z terrorystami.

Autor: kg//rzw / Źródło: Reuters, BBC, Japan Times

Źródło zdjęcia głównego: Reuters

Tagi:
Raporty: