Judoka, zięć, przyjaciel. "Królowie" rządowych kontraktów u Putina

W piątek Władimir Putin wziął udział w kolegium FSB
W piątek Władimir Putin wziął udział w kolegium FSB
kremlin.ru
"Forbes" pisze, że Putin stworzył krąg biznesowykremlin.ru

Krytycy prezydenta Władimira Putina od lat oskarżają go o stworzenie kręgu oligarchów, którzy zbijają fortuny na państwowych kontraktach. Teraz - jak pisze portal Radia Wolna Europa - oskarżenia te potwierdza "Forbes".

Rosyjskie wydanie magazynu "Forbes" opublikowało listę 10 największych wykonawców rosyjskich kontraktów rządowych w 2015 roku.

Portal Radia Wolna Europa zauważa, że spośród pięciu pierwszych oligarchów, aż czterech zaliczanych jest do tzw. wewnętrznego kręgu Putina. Zgarnęli oni niemal 13 mld dolarów publicznych pieniędzy.

Na szczycie listy jest Arkadij Rotenberg, były sparingpartner Putina w judo. Jego firmie zlecono zamówienia za w sumie 7,8 mld dolarów. Trzecie miejsce należy do Giennadija Timczenki (2,1 mld dol.), od lat bliskiego znajomego prezydenta.

Arkadij Rotenberg odbiera Order Przyjaźni za zasługi w judokremn.ru
Giennadij Timczenko (po lewej)kremlin.ru

Czwartą pozycję zajmuje z kolei Kiryłł Szamałow (1,9 mld dol.), który - jak ustaliły niezależnie rosyjskie i zachodnie media - jest zięciem Putina, zamężnym z jego młodszą córką, Jekateriną Tichonową. Pozycja nr 5 w rankingu to syn Rotenberga, Igor, z kontraktami wartymi 1,4 mln dolarów.

Kiryłł Szamałow (pierwszy od prawej) w maju 2013 rokukremlin.ru

Druga pozycja w zestawieniu to partner biznesowy Tymczenki, Leonid Michelson. Jego Novatek jest największym niezależnym producentem gazu ziemnego w Rosji, ale sam prezes nie jest uważany za członka otoczenia prezydenta.

Leonid Michelson z prezydentem w styczniu 2016 rokukremlin.ru

"Stoją przy korycie, bo prezydent naszego kraju ich tam postawił"

"Forbes" w rankingu "Królowie państwowych kontraktów" przeanalizował rządowe oficjalne dane dot. rządowych kontraktów zawartych w 2015 roku. W zestawieniu uwzględniono udział każdego miliardera w spółkach, które wygrywały przetargi.

Portal Radia Wolna Europa pisze, że ranking nie jest niczym nowym i jedynie potwierdza to, co mówiło się już wcześniej, czyli że Władimir Putin w czasie swoich 16-letnich rządów stworzył dwór oligarchów

- Żadna z tych osób nie jest jest błyskotliwym przedsiębiorcą. Mają kontrolę nad pieniędzmi, ale nie dlatego że coś wynaleźli lub odkryli lub po prostu są dobrymi ludźmi lub bystrymi - powiedział w wideo zamieszczonym w sieci jako komentarz do rankingu opozycjonista Aleksiej Nawalny. - Stoją przy korycie, bo prezydent naszego kraju ich tam postawił.

Królowie Putina

Portal pisze, że Timczenko i Rotenberg znajdują się na liście sankcji, którą Waszyngton wprowadził po aneksji Krymu przez Rosję. Departament Skarbu oświadczył nawet, że Putin miał udziały w spółce paliwowej Timczenki, Gunvor, ale wycofał się na dzień przed wprowadzeniem sankcji.

Doniesienie wobec prawdopodobnego zięcia Putina, Kiryła Szamałowa, który robi interesy z rządem, złożył na początku lutego Nawalny. Argumentował, że dochodzi do konfliktu interesów, jednak sąd odmówił wszczęcia postępowania.

Igor Rotenberg nadzoruje firmę, która zarządza systemem elektronicznym odpowiadającym za obłożenie ciężarówek podatkiem drogowym, przed którym protestowali ostatnio kierowcy.

Kreml: nie ma korupcji

Rzecznik prasowy prezydenta Putina, Dmitrij Pieskow, pytany o ranking "Forbesa", zaprzeczył, że wskazuje on na działania korupcyjne. - Wiecie, że rządowe kontrakty są rozdzielane na bazie jasno określonych zasad i w ścisłej zgodzie z prawem - powiedział w rozmowie z dziennikiem "Kommiersant".

Podkreślił, że urzędnicy Kremla czytali raport, ale system zamówień publicznych "nie jest narzucony z góry".

Autor: pk//gak / Źródło: Radio Wolna Europa, Forbes

Źródło zdjęcia głównego: kremlin.ru