Jan Paweł II nie zasługuje na beatyfikację, głównie z powodu swej polityki przymykania oczu na seksualne wykorzystywanie nieletnich przez księży - uważa popularna felietonistka "New York Timesa" Maureen Dowd. - Był bierny aż do przesady. Zawiódł niesłychanie - pisze.
Artykuł Maureen Dowd ukazał się w niedzielnym numerze nowojorskiej gazety.
W felietonie zatytułowanym "Poczekajcie z tą aureolą" felietonistka wypomina polskiemu papieżowi także jego konserwatywne stanowisko w kwestiach społeczno-obyczajowych, jak przerywanie ciąży, antykoncepcja, kapłaństwo kobiet, celibat i rozwody.
Przyznaje jednak, że Jan Paweł II był "godzien podziwu pod wieloma względami", przypominając jego zasługi w walce z komunizmem i zniewoleniem krajów Europy Środkowo-Wschodniej przez ZSRR.
Santo non subito!
Jest przeciwna beatyfikacji (ta odbędzie się 1 maja w Watykanie) z powodu biernej jej zdaniem postawy wobec księży-pedofilów. - Jan Paweł II z pewnością pozbawił się prawa do beatyfikacji, kiedy nie ustanowił prawnych norm w celu usunięcia pedofilów ze stanu kapłańskiego i przez wiele lat po prostu odwrócił się od tego problemu. Santo non subito! (Święty jeszcze nie teraz - red). Jak można być świętym, jeżeli nie ochraniało się niewinnych dzieci? - pisze autorka.
Jako przykład sprawę meksykańskiego księdza Marciala Maciela Degollado, założyciela zgromadzenia ruchu Legion Chrystusa, który seksualnie wykorzystywał i gwałcił chłopców i miał kilkoro dzieci.
Jan Paweł II chronił Macieja i zapewnił mu bezkarność, chociaż był informowany o jego przestępstwach. Stanowisk kościelnych pozbawił go dopiero papież Benedykt XVI.
- Wstrzymanie beatyfikacji lub kanonizacji Jana Pawła II byłoby ogromnym krokiem symbolicznym, przesłaniem dużo potężniejszym niż przeprosiny i rekompensaty dla ofiar (molestowania seksualnego) - puentuje Dowd.
Źródło: PAP