Baron narkotykowy Joaquin "El Chapo" Guzman został skazany na dożywocie między innymi za handel narkotykami i pranie pieniędzy oraz dodatkowo na 30 lat więzienia za nielegalne posiadanie broni. Wyrok wydał sąd federalny w Nowym Jorku.
Sędzia Brian Cogan uzasadniał, że Guzman nie zasługuje na łagodne potraktowanie. - Przytłaczające zło jest tak poważne - stwierdził.
"El Chapo", szef kartelu Sinaloa, został skazany łącznie za 10 różnych przestępstw. Sąd orzekł także przepadek jego fortuny ocenianej na 12,6 miliardów dolarów amerykańskich.
Guzman został uznany za winnego w lutym po trzymiesięcznym procesie. Jego kartel Sinaloa przerzucał z Meksyku do Stanów Zjednoczonych warte miliardy dolarów heroinę, kokainę, metamfetaminę i marihuanę. Świadkowie informowali o wielomilionowych łapówkach wypłacanych meksykańskim urzędnikom na wysokim szczeblu. Mówili także, że Guzman rozkazywał, a czasem sam brał udział w torturowaniu i mordowaniu ludzi uznanych za wrogów kartelu, a proceder oparty był na "brutalnej sile i zastraszaniu".
Adwokat "El Chapo": nigdy nie zniknie smród wokół tego werdyktu
Zastępca prokuratora generalnego Wydziału Kryminalnego Departamentu Sprawiedliwości Brian A. Benczkowski nazwał podczas konferencji prasowej wyrok "odzwierciedleniem sprawiedliwości" dla USA oraz Meksyku.
62-letni Guzman określił na sali sądowej pobyt w amerykańskim więzieniu jako "psychologiczne, emocjonalne, psychiczne tortury 24 godziny na dobę". Adwokat Jeffrey Lichtman, który był jednym z obrońców Meksykanina, zarzucał, że proces nie był sprawiedliwy, a tylko tego chciał jego klient. Nazwał postępowanie fikcją i procesem pokazowym. - Koniec końców, lubimy udawać, że to była sprawiedliwość. To nie była sprawiedliwość - mówił adwokat. W odniesieniu do federalnego zakładu karnego w Florence, w stanie Kolorado, gdzie Meksykanin prawdopodobnie ma być osadzony ocenił, że "można pogrzebać Joaquina Guzmana pod tonami stali w Kolorado i sprawić, że zniknie, ale nigdy nie zniknie smród wokół tego werdyktu z powodu zaniechania przesłuchań w sprawie niewłaściwego postępowania przysięgłych w tej sprawie".
Łapówki i tony narkotyków
Więzienie ma opinię takiego, z którego nie można uciec. "El Chapo", zanim został zatrzymany i trafił do USA, dwukrotnie zdołał zbiec z meksykańskich więzień. Obrońcy argumentowali podczas procesu, że Guzman był kozłem ofiarnym, a świadkowie byli "ludźmi z rynsztoka", kłamiącymi, by się ratować.
W środę nie było jeszcze wiadomo, czy "El Chapo" odwoła się od wyroku. Guzman zaczął narkotykowy proceder w wieku kilkunastu lat od uprawiania marihuany. W ciągu kilkudziesięciu lat zarobił 14 miliardów dolarów. Był chroniony między innymi przez sieć skorumpowanych funkcjonariuszy policji i polityków. W 2009 roku trafił na listę najbogatszych ludzi na świecie z numerem 701, z majątkiem szacowanym na miliard dolarów.
Został aresztowany w Meksyku w 2016 roku, po jego spektakularnej ucieczce z więzienia w Meksyku, a w 2017 roku doszło do jego ekstradycji do Stanów Zjednoczonych.
Autor: akw//kg//kwoj / Źródło: PAP